Minęły 5 miesiące . Mój brat i rodzice powiedzieli że chcą być przy porodzie . Tak w ogóle jestem w 8 miesiącu ciąży .Wraz z Justinem powiedzieliśmy małemu o tym że będzie miał rodzeństwo . Z początku bał się że nie będziemy już go kochać ale wytłumaczyliśmy mu że nadal będzie naszym synkiem i będziemy kochac go tak samo .A teraz tak wracając do Justina . Mój mąż praktycznie cały czas spędza przy mnie , odkąd lekarz powiedział że ciąża jest zagrożona . Strasznie się boje o moją kruszynkę .. Tak dobrze czytacie ciąża jest zagrożona . Za bardzo się stresowałam i nosiłam dużo rzeczy . Z usg wynikło że wraz z Justinem spodziewamy się córki . Strasznie się cieszymy z tego powodu .
Jak się czujesz ? -Zapytał mój mąż budząc się .
Dobrze skarbie -wyszeptałam całując jego usta .
Dzisiaj opuszczę cię na chwile i pojadę Do mamy . Zawiozę jej Codiego i wracam.
Nie musisz .. Zajmę się nim .. -wyszeptałam
Kochanie . Rozmawialiśmy już o tym .. Ciąża jest zagrożona . Nie chcę by coś wam się stało dlatego zawiozę małego pod opiekę mamy . -Powiedział stanowczo po czym wstał z łóżka ubrał się i pojechał .
Wstałam z łóżka wzięłam prysznic i ubrałam się >>>>KLIKK<<<< . Zeszłam do kuchni i zrobiłam śniadanie dla mnie i Justina . Gdy już jedzenie było gotowe posprzątałam w salonie i w pokoju Codiego . Zbierałam zabawki do kosza w salonie które porozrzucał mały . Wchodząc po schodach ze skrzynką przewróciłam się i upadłam na brzuch . Skuliłam się z bólu . Brzuch bolał mnie niemiłosiernie .Zaszlochałam cicho .
Kochanie wróciłem -Usłyszałam . Ale znów poczułam ból i między jednym a drugim szlochem wyszeptałam jego imię .
Natasza ?! O bożę kochanie co się stało -Powiedział pomagając mi wstać .
Chciałam posprzątać i upadłam . -Zaszlochałam Strasznie mnie boli .
Już kochanie ciii .. Zaraz przestanie boleć .. Jedziemy do szpitala .
***
To tak strasznie boli -Wyszlochałam w ramie Justina .
Wiem kochanie ,wiem ..
Nie chcę jeszcze rodzić -wyszeptałam i znów poczułam mocny skurcz na co zawyłam z bólu .
Kochanie dasz radę -Pogłaskał mój policzek .
Dzwoniłem do Seleny Chrisa Alfreda Scootera ,do rodziców też i do twojego brata . Nasi rodzice i twój brat postarają się przyjechać jutro . A reszta będzie niedługo -powiedział głaszcząc mój brzuch .
Do sali wszedł mój przyjaciel Tony . Prowadził on moją ciąże i będzie odbierał poród . Zaprzyjaźniłam się z nim . Ma on 29 lat .
Cześć- Powiedział wchodząc .
Siema - powiedział Justin a ja tylko kiwnęłam głową .
No moja droga .. Mamy poważny problem . Pod wpływem upadku nacisnęłaś na dziecko.. Mała jest zdrowa nic jej nie jest tylko śpieszy się jej na świat. Będzie wcześniakiem..
Dlaczego to tak boli? -Zaszlochałam głośno .
Nat .. Będzie boleć . Dość mocno uderzyłaś w brzuch.. Ale nie bój się będzie dobrze..
Chcę już mieć to za sobą.
Jestem zaniepokojona. Termin mam za 2 tygodnie.. Boje się o moją księżniczkę! Boje się że nie przeżyje.
Tak więc.. Za około 30 minut zaczynamy poród -Powiedział Tony po czym wyszedł
Skarbie chcesz coś do picia ? -Zapytał Justin
Wodę.. Justin?- Wyszeptałam
Tak kochanie?
Wracaj szybko..
Tak kochanie.. Za chwilę będę
**
Justin poszedł do automatu a w między czasie przyszła Pattie i Jeremy z Codym .
Mama!- Krzyknął mały po czym podbiegł i przytulił mnie .
Cześć skarbie.
Cio ci jest?
Pamiętasz jak mówiłam Ci że w brzuszku mam twoją siostrzyczkę?
Cody niepewnie skinął głową.
Twoja siostrzyczka dzisiaj przyjdzie na świat. Będzie już z nami -Wyszeptałam na co Cody położył głowę na mój odkryty brzuch .
Ceść Siostrzyczko.. Jeśtem twoim stajśym braciśkiem. A śkoro dziśaj wyjdźeś to nie jub mamusi kśywdy- Powiedział
Okiej ? Zapytał i jak na potwierdzenie tego wszystkiego mała kopnęła .
Nie maś sie juź cim martwić. Załatwiłem wśystko -Przybił piątkę z Justinem który wszedł do sali .
<3 !!!!
OdpowiedzUsuń