sobota, 23 listopada 2013

75

 Minęły 5 miesiące . Mój brat i rodzice powiedzieli że chcą być przy porodzie . Tak w ogóle jestem w 8 miesiącu ciąży .Wraz z Justinem powiedzieliśmy małemu o tym że będzie miał rodzeństwo . Z początku bał się  że nie będziemy już go kochać ale wytłumaczyliśmy mu że nadal będzie naszym synkiem i będziemy kochac go tak samo .A teraz tak wracając do Justina . Mój mąż praktycznie cały czas spędza przy mnie , odkąd lekarz powiedział że ciąża jest zagrożona . Strasznie się boje o moją kruszynkę .. Tak dobrze czytacie ciąża jest zagrożona . Za bardzo się stresowałam i nosiłam dużo  rzeczy . Z usg wynikło że wraz z Justinem spodziewamy się córki . Strasznie się cieszymy z tego powodu .

Jak się czujesz ? -Zapytał mój mąż budząc się .

Dobrze skarbie -wyszeptałam całując jego usta .

Dzisiaj opuszczę cię na chwile i pojadę Do mamy . Zawiozę jej Codiego i wracam.

Nie musisz .. Zajmę się nim .. -wyszeptałam

Kochanie . Rozmawialiśmy już o tym .. Ciąża jest zagrożona . Nie chcę by coś wam się stało dlatego zawiozę małego pod opiekę mamy . -Powiedział stanowczo po czym wstał z łóżka ubrał się i pojechał .
Wstałam z łóżka wzięłam prysznic  i ubrałam się >>>>KLIKK<<<< . Zeszłam do kuchni i zrobiłam  śniadanie dla mnie i Justina . Gdy już jedzenie było gotowe posprzątałam w salonie i w pokoju Codiego . Zbierałam zabawki do kosza w salonie które porozrzucał mały . Wchodząc po schodach ze skrzynką przewróciłam się i upadłam na brzuch . Skuliłam się z bólu . Brzuch bolał mnie niemiłosiernie .Zaszlochałam cicho .

Kochanie wróciłem -Usłyszałam . Ale znów poczułam ból i między jednym a drugim szlochem  wyszeptałam jego imię .

Natasza ?! O bożę kochanie co się stało -Powiedział pomagając mi wstać .

Chciałam posprzątać i upadłam  . -Zaszlochałam  Strasznie mnie boli .

Już kochanie ciii .. Zaraz przestanie  boleć .. Jedziemy do szpitala .

***
To tak strasznie boli -Wyszlochałam w ramie Justina .

Wiem kochanie ,wiem ..

Nie chcę jeszcze rodzić -wyszeptałam i znów poczułam mocny skurcz na co zawyłam z bólu .

Kochanie dasz radę -Pogłaskał mój policzek .

Dzwoniłem do Seleny Chrisa Alfreda Scootera ,do rodziców też  i do twojego brata . Nasi rodzice i twój brat postarają się przyjechać jutro . A reszta będzie niedługo -powiedział głaszcząc mój brzuch .

Do sali wszedł mój przyjaciel Tony . Prowadził on moją ciąże i będzie odbierał poród . Zaprzyjaźniłam się z nim . Ma on 29 lat .

Cześć- Powiedział wchodząc .

Siema - powiedział Justin a ja tylko kiwnęłam głową .

No moja droga .. Mamy poważny problem . Pod wpływem upadku nacisnęłaś na dziecko.. Mała jest zdrowa nic jej nie jest tylko śpieszy się jej na świat. Będzie wcześniakiem..

Dlaczego to tak boli? -Zaszlochałam głośno .

Nat .. Będzie boleć . Dość mocno uderzyłaś w brzuch.. Ale nie bój się będzie dobrze..

Chcę już mieć  to za sobą.

Jestem zaniepokojona. Termin mam za 2 tygodnie.. Boje się o moją księżniczkę! Boje się że nie przeżyje.

Tak więc.. Za około 30 minut zaczynamy poród -Powiedział Tony po czym wyszedł

Skarbie chcesz coś do picia ? -Zapytał Justin

Wodę.. Justin?- Wyszeptałam

Tak kochanie?

Wracaj szybko..

Tak kochanie.. Za chwilę będę

**
Justin poszedł  do automatu a w między czasie przyszła Pattie i Jeremy z Codym .

Mama!- Krzyknął mały po czym podbiegł i przytulił mnie .

Cześć skarbie.

Cio ci jest?

Pamiętasz jak mówiłam Ci że w brzuszku mam twoją siostrzyczkę?

Cody niepewnie skinął głową.

Twoja siostrzyczka dzisiaj  przyjdzie na świat. Będzie już z nami -Wyszeptałam na co Cody położył głowę na mój odkryty brzuch .

Ceść Siostrzyczko.. Jeśtem twoim stajśym braciśkiem. A śkoro dziśaj wyjdźeś to nie jub mamusi kśywdy- Powiedział
Okiej ? Zapytał i jak na potwierdzenie tego wszystkiego mała kopnęła .

Nie maś sie juź cim martwić. Załatwiłem wśystko -Przybił piątkę z Justinem który wszedł do sali .





1 komentarz: