czwartek, 2 stycznia 2014

76

Widzę główkę, przyj Nat- Powiedział Tony

Po chwili usłyszałam płacz.

Tony położył małą u mnie na brzuchu.

Justin się popłakał. Ja też.

Bierzemy ją na badania i niedługo będziecie ją mieli tylko dla siebie- Wziął małą po czym wyszedł z sali.

Dziękuje skarbie- wyszeptał Juss całując moje usta.

Jak ją nazwiemy?

Lilly Bieber?- Zapytał Justin

Piękne.. Kochanie pokój jest już gotowy?

Tak skarbie. Jutro dostarczą tylko zabawki,rolety i nosidełko.

***
Skarbie wstawaj-wyszeptał do mojego ucha

Otworzyłam oczy i zobaczyłam mojego męża z maluszkiem na rękach.

 Jest piękna-wyszeptałam biorąc ją na ręce

Mała była bardzo spokojna.nie płakała. Patrzyła cały czas na Justina.

Kochanie co będzie z twoją karierą?-Zapytałam

Puki co mam urlop. Później wracam do pracy nie moge zawieść beliebers.. Będę dawać wywiady  będę robił małe koncerty i będę organizował spotkania z fanami ale nie będę brał żadnej trasy.

Dziękuje. Myślisz że moglibyśmy zaprosić tutaj parę twoich fanów?-Zapytałam


To chyba nie jest najlepszy pomysł. Nat dopiero urodziłaś nie powinnaś się przemęczać.

Ale to twoi fani wyobraź sobie ich uśmiech i szczęście wypisane na twarzy kiedy zobaczą nasze dzieci i Ciebie. Proszęęęę !

Okej o 15 ściągne tutaj 30 fanów. poproszę o większą sale dla Ciebie i poproszę mamę żeby przywiozła Codiego.-Pocałował mnie w głowę

A ty kochanie będziesz chciała wracać do pracy?-Spojrzał na mnie

Na razie nie. Ale chcę wziąć małą i zrobić jej sesje taką jaką robiliśmy Codiemu powiedziałam.

***** DWA LATA PÓŹNIEJ*****
Mamo!-krzyknął Cody

 Tak?

Lily zabiera mi zabawki! Wkłada je sobie do buzi !-krzyknął

Justin pójdziesz po Lily? -Zapytałam krojąc warzywa

Dobrze skarbie .

Po chwili przyszedł mój mąż z moim szkrabem na rękach. Posadził ją na blacie kuchennym po czym wyjął zabawkę z jej buzi.

To jest blee skarbie- Zachichotał Justin

Powiedz tata- Powtarzał do Lily
Mała tylko zachichotała wyciągając rączki w strone taty.
***
Nasze dzieci są już dorosłe Cody ma 20 lat a Lily 15
Nasz chłopczyk ma nażeczoną a córka ma chłopaka.
Wszyscy są szczęśliwi.
Razem z Justinem uzgodniliśmy że nie chcemy więcej dzieci.
Nasze życie trwało bardzo długo. Kochaliśmy się bardzo mocno, i tak zostało do zawsze.
_________________________________________________________________________________
I TO JUŻ KONIEC TEGO OPOWIADANIA. MAM NADZIEJE ŻE CZYTALIŚCIE JE I JESTEŚCIE ZADOWOLENI.KOCHAM WAS WSZYSTKICH.
PAMIĘTAJCIE O MNIE!<3

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Widzę główkę, przyj Nat- Powiedział Tony

Po chwili usłyszałam płacz.

Tony położył małą u mnie na brzuchu.

Justin się popłakał. Ja też.

Bierzemy ją na badania i niedługo będziecie ją mieli tylko dla siebie- Wziął małą po czym wyszedł z sali.

Dziękuje skarbie- wyszeptał Juss całując moje usta.

Jak ją nazwiemy?

Lilly Bieber?- Zapytał Justin

Piękne.. Kochanie pokój jest już gotowy?

Tak skarbie. Jutro dostarczą tylko zabawki,rolety i

sobota, 23 listopada 2013

75

 Minęły 5 miesiące . Mój brat i rodzice powiedzieli że chcą być przy porodzie . Tak w ogóle jestem w 8 miesiącu ciąży .Wraz z Justinem powiedzieliśmy małemu o tym że będzie miał rodzeństwo . Z początku bał się  że nie będziemy już go kochać ale wytłumaczyliśmy mu że nadal będzie naszym synkiem i będziemy kochac go tak samo .A teraz tak wracając do Justina . Mój mąż praktycznie cały czas spędza przy mnie , odkąd lekarz powiedział że ciąża jest zagrożona . Strasznie się boje o moją kruszynkę .. Tak dobrze czytacie ciąża jest zagrożona . Za bardzo się stresowałam i nosiłam dużo  rzeczy . Z usg wynikło że wraz z Justinem spodziewamy się córki . Strasznie się cieszymy z tego powodu .

Jak się czujesz ? -Zapytał mój mąż budząc się .

Dobrze skarbie -wyszeptałam całując jego usta .

Dzisiaj opuszczę cię na chwile i pojadę Do mamy . Zawiozę jej Codiego i wracam.

Nie musisz .. Zajmę się nim .. -wyszeptałam

Kochanie . Rozmawialiśmy już o tym .. Ciąża jest zagrożona . Nie chcę by coś wam się stało dlatego zawiozę małego pod opiekę mamy . -Powiedział stanowczo po czym wstał z łóżka ubrał się i pojechał .
Wstałam z łóżka wzięłam prysznic  i ubrałam się >>>>KLIKK<<<< . Zeszłam do kuchni i zrobiłam  śniadanie dla mnie i Justina . Gdy już jedzenie było gotowe posprzątałam w salonie i w pokoju Codiego . Zbierałam zabawki do kosza w salonie które porozrzucał mały . Wchodząc po schodach ze skrzynką przewróciłam się i upadłam na brzuch . Skuliłam się z bólu . Brzuch bolał mnie niemiłosiernie .Zaszlochałam cicho .

Kochanie wróciłem -Usłyszałam . Ale znów poczułam ból i między jednym a drugim szlochem  wyszeptałam jego imię .

Natasza ?! O bożę kochanie co się stało -Powiedział pomagając mi wstać .

Chciałam posprzątać i upadłam  . -Zaszlochałam  Strasznie mnie boli .

Już kochanie ciii .. Zaraz przestanie  boleć .. Jedziemy do szpitala .

***
To tak strasznie boli -Wyszlochałam w ramie Justina .

Wiem kochanie ,wiem ..

Nie chcę jeszcze rodzić -wyszeptałam i znów poczułam mocny skurcz na co zawyłam z bólu .

Kochanie dasz radę -Pogłaskał mój policzek .

Dzwoniłem do Seleny Chrisa Alfreda Scootera ,do rodziców też  i do twojego brata . Nasi rodzice i twój brat postarają się przyjechać jutro . A reszta będzie niedługo -powiedział głaszcząc mój brzuch .

Do sali wszedł mój przyjaciel Tony . Prowadził on moją ciąże i będzie odbierał poród . Zaprzyjaźniłam się z nim . Ma on 29 lat .

Cześć- Powiedział wchodząc .

Siema - powiedział Justin a ja tylko kiwnęłam głową .

No moja droga .. Mamy poważny problem . Pod wpływem upadku nacisnęłaś na dziecko.. Mała jest zdrowa nic jej nie jest tylko śpieszy się jej na świat. Będzie wcześniakiem..

Dlaczego to tak boli? -Zaszlochałam głośno .

Nat .. Będzie boleć . Dość mocno uderzyłaś w brzuch.. Ale nie bój się będzie dobrze..

Chcę już mieć  to za sobą.

Jestem zaniepokojona. Termin mam za 2 tygodnie.. Boje się o moją księżniczkę! Boje się że nie przeżyje.

Tak więc.. Za około 30 minut zaczynamy poród -Powiedział Tony po czym wyszedł

Skarbie chcesz coś do picia ? -Zapytał Justin

Wodę.. Justin?- Wyszeptałam

Tak kochanie?

Wracaj szybko..

Tak kochanie.. Za chwilę będę

**
Justin poszedł  do automatu a w między czasie przyszła Pattie i Jeremy z Codym .

Mama!- Krzyknął mały po czym podbiegł i przytulił mnie .

Cześć skarbie.

Cio ci jest?

Pamiętasz jak mówiłam Ci że w brzuszku mam twoją siostrzyczkę?

Cody niepewnie skinął głową.

Twoja siostrzyczka dzisiaj  przyjdzie na świat. Będzie już z nami -Wyszeptałam na co Cody położył głowę na mój odkryty brzuch .

Ceść Siostrzyczko.. Jeśtem twoim stajśym braciśkiem. A śkoro dziśaj wyjdźeś to nie jub mamusi kśywdy- Powiedział
Okiej ? Zapytał i jak na potwierdzenie tego wszystkiego mała kopnęła .

Nie maś sie juź cim martwić. Załatwiłem wśystko -Przybił piątkę z Justinem który wszedł do sali .





piątek, 8 listopada 2013

74

U rodziców jesteśmy już 3 dni .  Dowiedziałam się że mój brat mieszka  pare kilometrów od  miasta w którym mieszkają moi rodzice .
Dzisiaj obudziłam się o 4 nad ranem . Zeszłam do kuchni zrobiłam dla wszystkich śniadanie po czym poszłam do łazienki . UBRAŁAM SIĘ zrobiłam makijaż . Włosy lekko pokręciłam
Gdy już byłam gotowa to poszłam do Codiego i go obudziłam . 
Małemu ubrałam w czarne rurki z krokiem . Do tego dałam mu białą bluzeczkę na krótkim rękawku i jeansową Katane bez rękawów z tyłu z napisem . Cody .
Mamuś jestem głodny .
Idź do kuchni  ja zaraz tam będę -Odpowiedziałam po czym poszłam do sypialni .
Justin skarbie -wyszeptałam siadając okrakiem na chłopaku ,całując jego twarz.
Jesteś taka piękna -wyszeptał przewracając nas tak że teraz to ja byłam na dole .
A ty seksowny -wymruczałam .
Po chwili byłam bez bluzki i stanika . Justin pieścił językiem moje piersi . Jęczałam cicho pod jego dotykiem .

Tatusiu co robisz mamie ?- Na dźwięk tego słowa zrzuciłam z siebie Justina . Szybko zakryłam się kołdrą .

Mamę bolały plecy -zachichotał mąż 

To prawda ?-Zapytał Cody patrząc na mnie . Nieśmiało przytaknęłam.

Cody zejdź na dół ja zaraz z tatusiem też zejdę .

 Dobja ..

O boże -wyszlochałam .

Nat skarbie dlaczego płaczesz ?-Wyszeptał Justin przytulając mnie do siebie .

Wstydzę się .. Co jeśli on kiedyś to sobie przypomni i powie mi że jestem puszczalska .. -Wyszlochałam . Sama nie wiem dlaczego tam pomyślałam ale wszystko w życiu może się stać . Cody też może to kiedys pamiętać ..

Shawty  co ty gadasz .. Nigdy nasz syn cię Cię nie obrazi . Nie pozwolę na to . -Wtulił mnie w swoje ciało .

Justin ... Pamiętasz nasz pierwszy raz ?-Zapytałam nagle .

Tak..

Trochę później zaszłam w ciąże  -wydukałam .

Ciiii... Nie wspominaj tego skarbie . On już nigdy nie pojawi się na naszej drodze . 

Dlaczego on wtedy mi to zrobił ?! .. To tak strasznie bolało .. Dlaczego -Wydukałam między jednym szlochem a drugim .

Kwiatuszku nie stresuj się . Pamiętaj że jesteś w ciąży . Wiem jak cierpiałaś .. Wiem .. Ale obiecuje ci że nikt nigdy już nie wyrządzi ci krzywdy . 

*****
Siostra ?-Zapytał zdziwiony Shane 

Tęskniłam -Wyszeptałam rzucając mu się w ramiona .

Ja też mała ..

Siema Jay -przywitał się z nim męskim uściskiem 

Wstydzioch .-Zaśmiał się Shane patrząc na Codiego który chował się za Justinem  . Strasznie urosłeś . Nie przywitasz się z wujkiem ? -Zapytał udając oburzenie na co Juss zachichotał .
Cody  Przytulił się do mojego brata .

Wejdźcie -Powiedział dalej tuląc małego .

Weszliśmy do środka . Odrazu w oczy rzuciła mi się Emily . Leżała na kanapie  z czymś w ręku .
Podeszłam do dziewczyny i zobaczyłam że Emily karmi dziecko . małego chłopca .
O moj bożę -Pisnęłam 
To jest wasze dziecko ? -wyszeptałam na co dziewczyna przytaknęła .
 O mój bożę Gratuluje .. Nie wierze . Mój brat został ojcem . 
Justin przytulił się do moich pleców całując mój policzek .


środa, 6 listopada 2013

73

***
Tatusiu długo jeśće  ?-Zapytał znudzony Cody

Zaraz będziemy u babci . Jeszcze chwila -Odpowiedział Juss.

Jak tam skarbie ?-Spoglądnął na mnie

Boli mnie trochę brzuch  ale poza tym jest dobrze .Będziemy musieli jakoś to powiedzieć małemu -Wyszeptałam żeby Cody nie słyszał .

Moglibyśmy powiedzieć dopiero przy porodzie -Odpowiedział Juss

Nie . Justin teraz będzie mu łatwiej się z tym oswoić ..

No dobra ..

***
Jesteśmy .

Cody odepnij pas i weź swój plecaczek .-Powiedziałam po czym wyszłam z samochodu .

Justin wziął nasze bagaże i razem ruszyliśmy w stronę drzwi .
Delikatnie zapukałam do drzwi.

Natasza?-Zapytał zszokowany Max

Cześć tato -wyszeptałam przytulając się do niego .

Dziadek !-Wykrzyczał Cody wskakując w ręce Maxa .

Wejdźcie .

Wszyscy weszliśmy do domu . Od razu w ramiona rzuciła mi się mama i Mag . Usiedliśmy w salonie pijąc herbate .

Cody . Pójdziesz do góry pooglądać bajki .-Powiedziałam na co synek przytaknął po czym wbiegł na piętro.

Razem z Justinem musimy wam coś powiedzieć .-Spojrzałam na Jussa na co ten cmoknął moje czoło .

Jestem w ciąży -Powiedziałam

O bożę -Pisnęła mama ze łzami w oczach .

Gratuluje -Wyszeptał Max

Powiedzieliście już małemu ?-Zapytała Mag

Chcemy mu powiedzieć . Zrobimy to niebawem . Chcemy dać mu czas by się oswoił się z tym że będzie miał rodzeństwo -Wyszeptałam

A który miesiąc ?

Trzeci . -Odpowiedział Juss .

Możemy zostać u was się zatrzymać na czas urlopu ?

Oczywiście . Twój pokój jak i pokój małego jest nadal dostępny .

Nie bądźcie źli ale pójdę przebrać małego i odpocząć . Sam dojazd mnie zmęczył .-Wstałam z kanapy po czym przytuliłam Mag i rodziców i poszłam na górę wraz z Justinem .

Weszliśmy do pokoju w którym był cody .
Skarbie chodź musisz się wykąpać -Powiedziałam

Chodź mistrzu  . -Zachichotał Justin biorąc małego na ręce

****
Cody już spał . Żeby go uśpić Justin śpiewał mu swoje piosenki .
Teraz Leże z Justinem w łóżku .

Nie mogę uwierzyć że  znów zostaniemy rodzicami -Wyszeptał mój mąż masując ręką mój brzuch .

Chcesz by to była dziewczynka czy chłopiec ?

Fajnie by było gdyby to była dziewczynka . Tak dla odmiany -Zachichotałam

W sumie  mogłaby być taka jak ty . Piękna ,mądra ,utalentowana . Chociaż byłby też minus tego wszystkiego . Musiałbym odganiać od niej wszystkich napalonych dupków którzy chcieliby dobrać się do jej majtek .-Odpowiedział na co zaczęłam się śmiać .

wtorek, 1 października 2013

72

W tej chwili poczułam jak wszystko w okół mnie wiruje . A po tym nastała ciemność .

Otworzyłam oczy . Było strasznie jasno ,zamrugałam pare razy i dopiero teraz zauważyłam że leżę w szpitalu . Pamiętam wszystko ,pamiętam ze zrobiło mi się słabo a po tym nastała ciemność .

Do sali wszedł o ile się nie mylę lekarz .

Dzień Dobry pani Nataszo . Jak się pani czuje . ?-Zapytał delikatnie się uśmiechając

Dobrze .Tak sądzę -wydukałam . Co mi jest ?

Jest pani w 3 miesiącu ciąży .Gratuluje -Uśmiechnął się a ja oniemiałam

Że co ? Ja w ciąży ? Nie to nie możliwe .. Co teraz ? Justina nie obchodzi już zbytnio jedno dziecko a co będzie jak urodzę następne ? ... Będę musiała sobie poradzić sama z 2 dzieci -Pomyślałam i się rozpłakałam .
Zawołam pani partnera -powiedział lekarz po czym wyszedł z sali .
Po chwili drzwi się otworzyły a moim oczom  ukazał się Justin .

Kochanie -wyszeptał siadając obok mnie . Dlaczego płaczesz powinnaś się cieszyć że będziemy mieli jeszcze jedno dziecko .

O czym ty mówisz ?!. Teraz nie przejmujesz się Codym ,mały od miesiąca płacze codziennie za tobą .Wiesz co mówi ? -Nie słysząc odpowiedzi kontynuowałam dalej .
Mówi że go nie kochasz . Płacze mi codziennie w ramie .Serce mi się kraja widząc że mój synek jest smutny -wydukałam .

Maleńka -wyszeptał z zamiarem przytulenia mnie .

Justin .. Ja chcę chyba rozwodu -Spojrzałam mu w oczy .

Natasza .CO ty gadasz ? Kocham cię i Codiego dobrze o tym wiesz. Ostatnio nie miałem dla was czasu ,wiem o tym ale ty też powinnaś wiedzieć że muszę pracować . Nie mam wyboru muszę pracować by było nas stać na wszystko .Obiecuje ci że już za pare dni jak skończę z teledyskiem to będę siedział z wami w domu . Pojedziemy odwiedzić rodziców albo wybierzemy się na jakiś urlop . Dobrze ? -Zapytał a ja bez słowa się w niego wtuliłam .

Obiecujesz ? -wydukałam

Obiecuje mała -wyszeptał całując delikatnie moje usta .


Naglę do sali wszedł Chris ze śpiącym Codym na rękach .

Cześć mała jak się czujesz ?-Zapytał Dając Justinowi małego.

Nie najlepiej a co z Sel ?

Odpoczywa, Gregory daje nam nieźle w kość -Westchnął uśmiechając się lekko .

Jak tylko stąd wyjdę od razu do niej pojadę .

O nie skarbię ty będziesz odpoczywać -pocałował mnie  w czoło Justin .


******* Tydzień później*******

Jestem już w domu . Dzisiaj Justin kończy teledysk i jutro rano jedziemy do naszych rodziców.
Teraz jestem zadowolona z faktu iż jestem w ciąży .

Mamii  a kiedi jedźemi do Baby ?-Zapytał mój synek przybiegając do salonu  w samej pieluszce z misiem w ręku . Jeko loczki były potargane ,ale to dodawało mu uroku .

Jutro rano kochanie -odpowiedziałam a Chłopczyk pobiegł na taras i zaczął kopać piłkę .

***

Jestem !-Usłyszałam krzyk Justina z doło . Odłożyłam walizkę na bok i zbiegłam na dół .

Hej kochanie jak w pracy ?-Zapytałam cmokając jego usta .

dobrze a jak tam moja rodzina ?

Też dobrze .Mam lekkie mdłości ale poza tym jest okej

Moja księżniczka -wyszeptał całując moje usta .


wtorek, 17 września 2013

71

Razem z Pattie i małym poszłysmy przed hotel gdzie podjechała wielka czarna limuzyna . Wsiadłyśmy do niej a Pattie zawiązała mi na oczach czarną chustkę . Przez cały czas rozmawiałyśmy . Wreszcie pojazd się zatrzymał wyszłam za pomocą kobiety  . Przez cały czas prowadziła mnie  aż w końcu dotarłyśmy na miejsce bo stanełysmy . Ktoś zdjął mi opaske z oczu . O boże !-Pisnęłam gdy zobaczyłam to co się działo .
Wszędzie było pełno znajomych osób rodzina ,dziewczyny które poznałam gdy zostałam modelką . dosłownie wszyscy .
 Najlepszego -Krzyknęli .
 Podoba się kochanie ?-szepnął mi do ucha Justin .
Obróciłam się szybko i przytuliłam do niego dziękując mu .
Zaczynami zabawę !-Krzyknął  gościu na scenie.
Na imprezie byli moi rodzice ,dziadkowie  przyjaciele .Zabawa była cudowna .Od Justina dostałam Biżuterie od rodziców nowiutki samochód !
 BYŁAM ZSZOKOWANA ! Auto jest piękne i zapewne drogie ,ale rodzice nic sobie z tego nie robili . Co się dziwić stać ich na wszystko . Od Seleny i Chrisa dostałam Dużą ramkę cyfrową na której były wgrane nasze wszystkie zdjęcia .Począwszy od tego jak się poznaliśmy aż do narodzin Codiego .A do tego dostałam srebrną bransoletkę z 7 zawieszkami  na których były małe zdjęcia . Był Justin ,Cody  ,Selena,Chris i Margaret ,Shane i Emily . Była cudowna . 
Po skończonej imprezie wraz z Justinem pojechaliśmy do apartamentu . Z pomocą Justina przebrałam Codiego :
Nakarmiłam i położyłam do kołyski . 

 Kocham cię -wyszeptał mi do ucha 

Ja ciebie też kocham Justin . 
   

****5 lat później ***
Minęło już pięć lat od ślubu z Justinem . Mam 22 lata . Mały ma już 5 latek .Jest strasznie podobny do tatusia ,nasz mały rozrabiaka . Justin nadal pracuje jako piosenkarz ostatnio spędza z nami bardzo mało czasu .Jest strasznie zmęczony i tłumaczy się że to wszystko przez teledysk który w tej chwili nagrywa .Przeprowadziliśmy się z Justinem do Los Angeles . Kupiliśmy dom :
 Wraz z Justinem kupiliśmy jeszcze mały plac zabaw dla Codiego . 
Chris i Selena mieszkają  4 ulice dalej .Widzimy się często .Selena 4 miesiące temu urodziła zdrowego chłopca . Wraz z Chrisem nazwali go Gregory.A no właśnie zapomniałam wspomnieć że się ożenili 7 miesięcy temu .  
 Mami ,gdzie jeśt tatuś ?-Zapytał mój synek stając obok leżaka na którym właśnie się opalałam .

 Tatuś jest w pracy skarbie -odpowiedziałam odkładając gazetę którą właśnie czytałam na bok . 

A kiedi pśyjedźe ?-Zapytał a jego czekoladowe oczka zalały łzy .

Cody-wyszeptałam po czym wstałam z leżaka i wzięłam małego na ręce .
Mój synek zaczął płakać mi w ramie . 

Kochanie dlaczego płaczesz ?-Zapytałam przeczesując jego blond loczki ręką .

Tatuś mnie nie kocha -wydukał a ja nie wiedziałam co powiedzieć .

Tatuś nas kocha ,po prostu ma dużo pracy -wyszeptałam 
Możemy do niego pojechać?Odwiedzimy go w pracy hmm ?-Zasugerowałam a chłopczyk uśmiechnął się i zszedł z moich kolan po czym pobiegł do domu krzycząc że idzie po misia .Cody kocha dinozaury ,więc Jus kupił  mu pluszaka dinozaura . Od tego czasu wszystko co robi ,robi z misiem w ręku . Poszłam do domu i ubrałam jakieś CIUCHY . Wzięłam torebkę ,włożyłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy po czym zeszłam  na dół .
Codyyyś !-krzyknęłam  

Idę mamusiu .Robiłem laujkę dla tati -Uśmiechnął się pokazując mi kartke na której był narysowany on z tatusiem na meczu piłki nożnej . Przynajmniej tak wyglądał rysunek .  

Piękny ,Tatusiowi na pewno się spodoba -Uśmiechnęłam się po czym pocałowałam czoło mojego chłopca  
 Po drodze do studia zahaczyliśmy jeszcze Mc.Donalda . Gdy już dojechaliśmy wyszłam z samochodu po czym odpięłam mojego syna z fotelika a on wyszedł z auta . Zamknęłam samochód biorąc synka za rękę po czym weszłam do wielkiego budynku .  Tatuśś !-krzyknął Cody  i wtedy spostrzegłam Justina . 
Mój mąż odwrócił się do nas twarzą i nie udawał zdziwienia . Mały rzucił się tacie w ramiona i zaczął płakać ,ja też nie będę ukrywać wzruszyłam się tym widokiem . Dawno nie widziałam by Justin przytulał naszego synka .
 Ej mistrzu dlaczego płaczesz -Zapytał  Justin całując czoło synka .

Choć z nami do domku -wydukał  
  

Nie mogę jeszcze wrócić do domku musze pracować Cody -wyszeptał .

Muszę wracać !-Powiedział a ja chciałam zabrać synka z rąk męża . Cody się nie dał ,przytulił mocno się do taty i zaczął głośno płakać .
Kochanie tatuś musi wracać do pracy -wyszeptałam a moje oczy znów się zaszkliły .

Nie ! Ja chcę zostać z tatusiem !-wypłakał mocniej wtulając się w chłopaka .

Nie kochaś naś juś ?-wydukał cody patrząc Justinowi w oczy .

Kocham was . Bardzo was kocham ..

W tej chwili poczułam jak wszystko w okół mnie wiruje . A po tym nastała ciemność .