czwartek, 11 lipca 2013

65

Kochanie ... Tak bardzo cie przepraszam za to że tak bez słowa wyszedłem z domu .*dotknął ręką mojego policzka a ja zamknęłam oczy .
Brzydzę sie tobą ! Jak mogłeś ! Mamy dziecko a ty poszedłeś do innej i ją puknąłeś ?! Nigdy w życiu nie chce by Cody poznał swojego ojca ! Jesteś najgorszą świnią ,Jebanym dupkiem i chujem ! -krzyknęłam a Justin Mocno mnie przytulił .Puść mnie -wydukałam przez łzy Uderzając pięśćmi w jego klatke piersiową . Po chwili uspokoiłam się i schowałam głowe w zagłębieniu jego szyi głośno płacząc .
Kochanie nie uprawiałem z nią seksu . PO tym jak wyszedłem z domu skierowałem się do baru tam się najebałem i poszedłem do osoby która najbliżej mieszka w tym przypadku do Chanel . Przenocowała mnie a rano się do mnie dobierała ale do niczego nie doszło . Kocham cię !-szepnął całując mnie w czubek głowy .Obiecujesz ?*podniosłam wzrok na jego oczy
Obiecuje skarbie ,wróć do mnie .Cierpię wiedząc że nie ma cię przy mnie .
Ja.... -Nie dokończyłam bo Justin mi przerwał
  Tak wiem nie chcesz mnie znać nie kochasz mnie ..I nie chcesz ze mna być * nie mogłam tego słuchać i wpiłam się w jego usta .----.........----
 To znaczy że chcesz ?*szepnął gładząc ręką mój policzek
Tak ,daje ci ostatnią szanse .
Przepraszam .ze wam przerywam ale musimy jechać w trasę gołąbeczki -Powiedział Dan  a my się uśmiechnęliśmy i powoli wstałam z Justina .Po zrobieniu pierwszego kroku zgięłam się z bólu który przeszył moje nogi .
Kochanie wszystko okej -Zapytał z troską Justin a Dan właśnie obejrzał się do tyłu na nas .
Yhmm -szepnęłam i zaczęłam iść w kierunku pokoju by wziąć moją walizkę . Szybko zniosłam ją na dół za pomocą Kenniego . I weszłam do sypialni małego ,w którym zobaczyłam Justina z Codym w wózku i małą walizeczą z ubraniami .
Kocham cię *szepnęłam  mu do ucha .
 Ja ciebie też Shawty *Ucałował mój polik
Po chwili już wszystko było spakowane ,cała ekipa tancerzy Justina zachwycała się małym a ja i mój Chłopak poszliśmy do swojego pokoju .Poszłam pod prysznic  i ubrałam pidżamę:

 (Zamiast butów tylko na skarpetkach na których były pozycje no wiecie xd) 
Wyszłam z łazienki i poszłam do tak jakby salonu bo tam wszyscy przesiadywali . 
 Muszę wam go zabrać idziemy do kąpania -Zaśmiałam się i delikatnie wzięłam małego od Elysandry i kierowałam się już do łazienki gdy Justin szepnął mi do ucha idę z wami .Na moja twarz wkradł się uśmiech ,dotarliśmy do łazienki Justin napełnił małą wanienkę wodą a ja w tym czasie rozebrałam małego .Sprawdziłam wodę i delikatnie wsunęłam Codiego do wody na co ten zaczął płakać .Justin rozśmieszał go swoimi durnymi minami a ja w tym czasie szybko obmywałam  małego .Zostało mi tylko obmyć główkę małemu . Gdy lekko namoczyłam jego główkę ten zaczął płakać  jak opętany .
 Kochanie może ja to zrobię ?
 No dobrze *westchnęłam  . 
Justin delikatnie przemył wodą ciało małemu po czym sprawnie i zwinnie obmył wodą głowę Codiemu .Czułam się jak idiotka ,która ma dziecko a nie potrafi się nim dobrze zająć . Gdy Justin skończył  owinęłam małego ręcznikiem i starannie wytarłam każdy centymetr ciała Codiego . Wraz z Justinem założyłam mu pampersa a na to te body :
Dałam smoczka i wyszłam z łazienki .Usiadłam na łóżku  i  dałam małemu pierś a ten zachłannie się w nią wpił .  
Dziękuje -Powiedział Ojciec mojego dziecka  
Za co ? 
Za to że obdarowałaś mnie Synkiem .Byłaś bardzo dzielna podczas porodu .Masz troche racji w tym że nie chcesz by mały był taki jak ja  -szepnął i spuścił swój wzrok
 Odłożyłam już śpiącego małego do łóżeczka  i włączyłam kołysankę . Po czym udałam się z powrotem do sypialni mojej i Jusa ,Usiadłam okrakiem na moim mężczyźnie i mocno się w niego wtuliłam . 
Powiedziałam to impulsywnie ,tak naprawdę bardzo chce by Cody był jak ty .Chce by szanował każdą dziewczynę tak jak ty i chce by był tak utalentowany  jak jego tatuś . *Zaczęłam całować jego szczękę .
 Kocham cię . 
Ja ciebie też Justin . 
Może zrobimy sobie jeszcze jedno dziecko?-Zapytał przerzucając nas tak że teraz on był na mnie . 
Nie uważasz że to za wcześnie ?Nie potrafię dobrze zająć się Codym a co dopiero drugim dzieckiem .-szepnęłam 
 Czemu tak twierdzisz ? 
 Nie potrafiłam nawet dobrze obmyć główki małemu bo płakał ..
 Justin zaczął się śmiać a ja zrobiłam pytającą mine .  I tylko dlatego tak sądzisz ? Urodziłaś go i nosiłaś przez 9 miesięcy .To że płacze gdy go myjemy jest normalne Jazzy też tak robiła gdy ją myłem .Nie przejmuj się skarbie *ucałował moją skroń .
 Dziękuje . 
Wiesz co ? Masz bardzo ładne skarpetki  *uśmiechnął się zadziornie  PO czym wpił się w moje usta  ,każdy pocałunek nadawał nam jeszcze więcej namiętności i pożądania . Zdjęłam bluzke Justina a ten zdjął mi bluzke i stanik . Zaczął pieścić moje piersi swoimi ustami   na co pisnęłam . Nagle do pokoju wszedł Scooter ,szybko schowałam się za Justinem zakrywając moje piersi ręką  i przyciskając mnie do pleców Justina . 
Kurwa pukać nie umiesz -Krzyknął Bieber a z pokoiku obok można było usłyszeć płacz małego .
 Twoja mama przyjechała -Powiedział z niepewnością po czym  wskazał na Pattie która właśnie weszła do pokoju .Moja twarz się paliła ,schowałam ją w tył szyi Justina nie mogąc patrzeć na Scootera i Pattie .
  Pójdę do małego lepiej Scoot choć ze mną -Wypaliła Pat i szybko pociągnęła Scotera za sobą zamykając drzwi od sypialni .  Zaczęłam szlochać a Justin się obrócił i mnie mocno przytulił .  
Czemu płaczesz Kochanie ? 
To było żenujące ..Jak ja mam jej teraz w oczy spojrzeć ? 
NOrmalnie ?!-powiedział jakby to było naj jaśniejsze na świecie  . To normalne co robiliśmy Nat  ,nasz syn też sam sie nie zrobił . Uspokój się i ubierz *szepnął i pocałował w usta . 
 Tak jak kazał ubrałam się szybko zakładając na siebie jeszcze bluze Justina .Po czym razem z chłopakiem wyszłam z sypialni

1 komentarz: