piątek, 28 czerwca 2013

Informacja !

Hej blogerzy i Czytelnicy ! Jeżeli w ogóle ktoś czyta tego bloga to niech zostawi komentarz po informacją która chce wam przekazać . NO więc tak jak każdy wyjeżdżam na wakacje I nie będę miała Neta przez tydzień ale od razu jak wrócę to napisze nowy rozdział. Wkurza mnie ten blog bo dzisiaj mielibyście rozdział ale w pewnym momencie gdy już go kończyłam Nagle wszystko się usunęło  i Jest Wielka Dupa ..Wiecie jak ja się wkurzyłam ? Pracowałam nad rozdziałem 2 dni i Chuj Kurwa bąbke strzelił . Ale obiecuje że nie długo dodam jakieś nowe lepsze rozdziały od razu jak wrócę . KOcham was  Paa <333.
Miłych Wakacjii <3

środa, 26 czerwca 2013

62

Taksówkarz złożył wózek i tak samo jak walizke schował do bagażnika , a dziecko dał mi . Wsiadłam do samochodu i poprosiłam by zawiózł mnie pod adres gdzie mieszkaja moi rodzice .Wysiadłam z samochodu wzięłam małego  ,walizkę i szybkim krokiem podeszłam pod drzwi po czym zadzwoniłam dzwonkiem . PO chwili już Max otworzył drzwi ,bez zastanowienia rzuciłam się mu w ramiona płacząc .
CO jest kochanie ?-szepnął po czym wziął moją walizkę i wszedł do domu . Weszłam od razu za nim  po czym rozsiadłam się w salonie wyjęłam małego z nosidełka i położyłam na kanapie by było mu wygodniej .
Co się dzieje -wyszeptał Max siadając naprzeciwko mnie .
On się dzieje . Nie dam sobie rady .To jest i będzie trudne ale chce by mały miał rodzinę która nie będzie się kłócić i w której dobrze się wychowa *z mojego oka poleciała łza
 Dasz sobie rade będziemy wam pomagać jeżeli będzie taka potrzeba to przeprowadzimy się za wami .
Nie ma nas .To koniec .On,on nazwał mnie szmatą .Tato-wyszlochałam i rzuciłam się ponownie w jego ramiona.
 Będzie dobrze .Nie chciał tak powiedzieć .Pamiętaj skarbie jak kocha to wróci .-wyszeptał po czym musnął moje czoło .
Przepraszam .
 Za co ?
Za to ''Tato'' nie powinnam -powiedziałam
Nie przepraszaj to miło że tak powiedziałaś ,przynajmniej wiem że mi ufasz .
Dziękuje Tato *przytuliłam go .
To ja dziękuje tobie córciu .
Po godzinie przyszła mama z zakupów a za nią weszła maggie . Max wszystko powiedział mamie .
 ***2 dni później***
Poszłam do swojego starego pokoju Usiadłam się i położyłam małego w pokoju obok. . Przez cały czas rozmawiałam z maggie  gdy nagle do pokoju wparował Nie kto inny jak Justin .
Kochanie  -wysapał i uklęknął prze de mną . Przepraszam ,nie  chciałem .Tak bardzo cię kocham prosze wróć do mnie  tęskniłem za tobą i małym .
Nie Justin .Powiedziałeś co myślałeś .-powiedziałam ze łzami w oczach .
Wcale tak nie myślałem .Byłem po prostu zmęczony i wkurzony .Kocham cię i Codiego jesteście dla całym życiem .Musze wrócić na miesięczną trasę mam jechać do : San Diego (USA)
 Los Angeles (USA)
 Las Vegas (USA)
Denver (USA)
Oklahoma City (USA)
Dallas (USA)
Omaha (USA)
Chicago (UsA)
 Kiedy o tym się dowiedziałeś ?*wyszeptałam .
Po porodzie  jak Scoot i wszyscy przyszli to wtedy kiedy się ubierałaś powiedział mi .*wziął moją rękę w swoje dłonie .
Nie jedź ..-szepnęłam i zaczęłam szlochać .
Shawty wiesz jak bym chciał zostać i patrzeć jak mały rośnie ,i siedzieć z tobą ale nie mam innego wyjścia .
Możemy  z Codim jechać z tobą ?-zapytałam nie pewnie .
 No jasne ,ale  co z nami ?*popatrzył w moje oczy
 Ja -ja nie wiem ,to trudne .Na razie zostańmy tak jak jest teraz Przyjaciółmi .
 Kochanie ale przecież mamy ze sobą dziecko ,daj mi szanse obiecuje ci że nie pożałujesz .
Justin nie utrudniaj mi tego .Przemyśle to ale potrzebuje czasu . A kiedy zaczyna się trasa ?
 Jutro wieczorem mam wylatywać o 23 .00 .Pojedziesz ze mna teraz do domu ?
 Dobrze pojadę .
Moge zobaczyć małego ?
 Tak ,za 10 minut zejde na dół .
Dobrze , ale musze cię o coś zapytać .
Hmm ?
Kochasz mnie ?
Byłam lekko zmieszna nie wiedziałam co powiedzieć .Kocham go ale nie wiem czy chce to dalej ciągnąć .Czy to ma sens w ogóle .
 Odpowiedz mi proszę *szepnął a z jego oczu wypłynęło pare łez .
Tak...Kocham cię .*wytarłam mu łzy spływające po policzkach . A on wpił się w moje usta ..
 Nie wiedziałam co mam robić z jednej strony bardzo tego pragnęłam by poczuć jego pełne usta na moich ale patrząc na to co mi zrobił  nie mogłam sobie na to pozwolić .
Lekko odsunęłam chłopaka od siebie i spuściłam głowe patrząc na podłogę .
Obiecuje że jeszcze mi zaufasz . Zrobie wszystko byście  do mnie wrócili -powiedział po czym wstał  cmognął moja rękę i wyszedł z pokoju .
 ***Justin's Pov *** 
Tak wiem powiecie że z pierdoliłem. Ale byłem wkurzony że Mój drogi menadżer musiał wpisać mnie w tą trasę . Bałem się że nie będę widział jak mały dorasta i Nat że przegapie jej urodziny .  

Wyszedłem z jej pokoju i wszedłem do pomieszczenia obok . Maggie czatowała  na necie a Cody spał w nosidełku . 
Hej -powiedziałem a dziewczyna wypaliła mi dziurę w głowie swoim wzrokiem . 
Pogodziliście się ?
 Tak jakby . Wiem że spieprzyłem  ale miałem problemy . 
Nie musisz mi sie tłumaczyć ,po prostu nie zrań jej nigdy więcej .*przytuliła mnie a ja ją po czym podszedłem i wziąłem małego na ręcę a ten zaczał płakać . Poszedłem do pokoju Nat a ona aktualnie przebierała się . 
Kochanie mały płacze *powiedziałem a ta szybko się odwróciła  po czym westchnęła i wzięła małego na ręcę ,usiadła na łóżku zdjęła stanik i dała małemu pierś .Usiadłem na łóżku obok niej patrzyłem się jak mały ssa  sutka Nat delikatnie trzymając rączką jej drugą pierś lekko się uśmiechnąłem . 
Z czego się tak cieszysz ?-zapytała z uśmiechem patrząc na mnie . 
Mały uczy się od taty ,też lubi trzymać twoje piersi w swoich rękach . 
Głupek -szturchnęła mnie lekko rękom . 
Ale twój głupek . Po 15 minutach mały już spał  przebraliśmy go :
Po czym włożyliśmy do wózka . Nat wzięła swoją walizke ,pożegnaliśmy się z jej rodzicami i pojechaliśmy do naszego domu . Małego położylismy do łóżeczka ,Nat leżała w łóżku i oglądała telewizję a ja zadzwoniłęm do Scoota by załatwił rzeczy potrzebne dla Codiego czyli łóżeczko ,szafke na ciuchy i zabawki .Po rozmowie poszedłem do kuchni zrobiłem naleśniki z owocami i zaniosłem do sypialni . Zjedliśmy i obejrzeliśmy film . Około 22 poszliśmy spać ,Nat powiedziała że chce spać w sypialni dla gości  , na poczatku się nie zgodziłem powiedziałem że ja tam pójdę ale później przekonała mnie i poszła spać do innej sypialni . Zmęczony położyłęm sie na łóżku i zasnąłem .


wtorek, 25 czerwca 2013

61

Obudziłam się około godziny 14.30 ,obok siedział Justin zajadając się kanapką i popijając to kawą . Smacznego -wyszeptałam na co chłopak szybko mnie przytulił i musnął moje usta .
  Podał mi talerzyk z naleśnikami i herbate . Zjadłam i po chwili do sali weszła pielęgniarka z Codym.
 Dzień dobry ,czas karmienia -powiedziała i dała mi małego na ręcę .Pokazała mi co i jak ułożyła moją pierś tak by dziecku było wygodnie z niej pić  i wyszła .
Delikatnie wsunęłam pierś do buzi malucha a ten zaczął ją ssać . Justin patrzał na małego i się uśmiechał .Po jakiś dziesięciu minutach mały zasnął ,ubraliśmy go w ubranko które przywieźliśmy jak jechaliśmy do szpitala .Kocham cię skarbie -szepnął po czym pocałował mnie namiętnie
Ja ciebie też *musnęłam jego szyje .Gdy do sali weszli wszyscy tzn . Kenny ,Scooter,Alfredo ,Shane,Emiley,Margaret,Chaz,Selena ,Chris ,Mama Justina i jego tato .
 Witamy mamusie -pisnął Alfredo na co pokazałam na na Codiego na rękach Justina który smacznie spał .Wszyscy rozsiedli się na kanapie .Pattie wzięła maluszka na ręcę  a po chwili przyglądania się mu razem z Jeremym poleciała jej łza z oka której nie chciała nawet zatrzymywać .Dziękuje za to że obdarowaliście nas wnukami -szepnęła i uśmiechnęła się gdy zauważyła ze mały się budzi :
 Wszyscy zachwycali się małym po kolei Pattie Jeremy Emiley i Selena płakali . Przyszła kolej na mojego brata ,nie pewnie wziął małego na ręce i popatrzył w jego oczka .Musnął jego czoło i spojrzał się na nas . Byłaś dzielna ,jestem z ciebie dumny siostra -powiedział a jego oczy się zaszkliły .wstał dał Codiego Emiley podszedł do mnie i mocno mnie przytulił szepcząc jak bardzo mnie kocha na co odpowiedziałam mu tym samym . Później przyjechała moja mama z Maxem ,od razu wzięli małego i też płakali .Wieczorem dostałam wypis więc będe mogła już jechac do domu . Około godziny 20.00 wszyscy pojechali do domów oprócz Justina ten sie uparł że będzie siedział ze mną i małym . Zasnęliśmy jakąś godzine później ,obudziłam się przez głośmy płacz .Wzięłam małego na ręce i zaczęłam go karmić piersią ,jestem zadowolona z bycia matką oczywiście zdaje sobie sprawe z tego ze teraz musze myśleć także o małym ale wszystko da sie ze sobą pogodzić .Przecież nie prawdaż ?
 Nakarmiłam go i położyłam z powrotem do łóżeczka . po czym sama zasnęłam . 
Obudził mnie Justin mówiąc że ma dla mnie śniadanie ,podał mi owoce i herbate . Zjadłam i poszłam się ubrać 
 Wzięłam nosidełko i położyłam na łóżku po czym wraz z Jusem przewinęliśmy małemu pieluchę i przebraliśmy go .Dałam mu spoczek i położyłam do nosidełka . Justin wziął moją torbę  i wyszliśmy z sali pożegnałyśmy się z lekarzami i pielęgniarkami po czym chcieliśmy już wyjść ale zauważyliśmy tłumy paparazzi . Kenny wbiegł do szpitala  ,szybko zakryliśmy dziecko i nosidełko kocykiem daliśmy nosidełko Kenniemu a ten tuż przed nami wyszedł ze szpitala . Jak daliście dziecku na imie ? Urodził się ? Jesteście zadowoleni z zostania rodzicami ?-pytali Paparazzi a my szybko wsiedliśmy do samochodu . Położyłam głowe na ramie mojego chłopaka i pocałowałam jego szczękę .  
Całowaliśmy się  w nieskończoność ,ale przerwał nam to Kenny mówiący że mały zaraz się cały zaślini .Przechyliłam się do przodu samochodu na którym położony był mały  ,uśmiechnął się do mnie . Na co też się uśmiechnęłam i ucałowałam jego czółko . Wytarłam mu buźkę  i z powrotem oparłam się o Jussa . Po nie spełna 20 minutach byliśmy już w domu . Podziękowałam Kenniemu  i weszłam do domu z małym . Justin chciał zająć się małym więc ja poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia . Zrobiłam Ziemniaki i kurczaka do tego warzywa  i nałożyłam na talerze . 
Justin choć jeść !-krzyknęłam  a po chwili skarciłam się w myśli bo usłyszałam płacz małego .  
Justin wszedł do kuchni z codim . Wielkie dzięki ,wiesz ile go usypiałem ?-powiedział oburzony .
 Nie przyzwyczaiłam się przepraszam *po czym wzięłam małego na ręcę .
 Wsadź sobie te przepraszam -syknął .
 Jesteś dupkiem -odgryzłam się  
Szmata -burknął .
O nie tego już za wiele ,mam dość Justin się zmienił i to bardzo .Tym razem przegiął Nazwał mnie szmatą . Powinien mieć do mnie szacunek bo to ja rodziłam w bólu i nosiłam małego 9 miesięcy w brzuchu . 
 Coś ty powiedział ?-zapytałam już wkurzona .
 Nie słyszałaś ? Jesteś szmatą .-powiedział a ja nie mogłam się powstrzymać podeszłam do niego i uderzyłam go z płaskiego po czym wraz z Codym na rękach wbiegłam do sypialni . Zaczęłam pakować walizki .Gdy spakowałam już mnie i Małego zeszłam na dół . Położyłam małego do wózka  i zadzwoniłam po taksówkę gdy Justin złapał mnie za nadgarstek . 
Puść mnie -szarpnęłam się  ale ten spojrzał w moje oczy  w których dosłownie się rozpływałam . 
Co ty robisz ? 
A co nie widać ? Mam dosyć Justin Zmieniłeś się ,Wyprowadzam się -szepnęłam ze łzami w oczach  
Jak to się wyprowadzasz a co z nami i dzieckiem ? 
Jak to co ? Z nami koniec a z małym nie wiem zadzwonię do ciebie jeszcze .
 Nat przestań .Kocham cię nie możesz uniemożliwić mi kontaktu z małym nie możesz odejść *z jego oczu poleciały łzy . 
A właśnie że mogę . Mam dość ,mówiłam że nie damy rady z małym .Chce przerwy -powiedziałam po czym obróciłam się i szybkim krokiem wyszłam z domu ciągnąc za soba walizke i prowadząc wózek . Taksówkarz złożył wózek i tak samo jak walizke schował do bagażnika , a dziecko dał mi . Wsiadłam do samochodu i poprosiłam by zawiózł mnie pod adres gdzie mieszkaja moi rodzice .


poniedziałek, 24 czerwca 2013

60

Wszystko mieli nam dostarczyć Jutro rano . Po zakupach pojechaliśmy do domu było coś około 16.40 ,rozpakowaliśmy pieluchy jakieś zabawki buteleczki do picia i takie tam i położyliśmy się w sypialni oglądając telewizję . Zamówiliśmy dużą pizze którą później pochłonęliśmy . Zadzwoniła do nas moja mama z pytaniem jak sobie radzimy  na co opowiedzieliśmy jej o dzisiejszych zakupach  i o tym że jest dobrze bo Cody aż tak mocno nie kopię . Około godziny 22 poszliśmy spać .
 Obudziłam się  o 2 w nocy z mocnymi skurczami wstałam z łóżka i szybko zmierzałam do łazienki gdy wyleciała ze mnie maź która była mokra .
Justin -Jęknęłam głośno .
Tak ?-zapytał zaspany .
Boję się ,wody mi odeszły -szepnęłam przerażona  .
 Już po paru sekundach Justin był w łazience ,Wziął mnie na ręcę i szybkim ruchem zaniósł do samochodu .Przyniósł wszystkie potrzebne rzeczy takie jak ubranka pieluchy  i ciuhcy dla mnie . Sam sie ubrał i prędko wyjechał z podjazdu . W czasie drogi trzymał mnie za rękę ,gdy tylko miałam skurcz ściskałam jego dłoń .Justin zadzwonił do mojego lekarza że wody mi odeszły i mam skurcze  na co on powiedział że mamy przyjechać do szpitala . Bałam się porodu ,strasznie bolały skurcze a co dopiero poród  .Codiemu śpieszyło się na świat . Będąc w szpitalu zrobili mi usg i zawieźli na porodówkę ,Justin zadzwonił do wszystkich i powiadomił że zaczynam rodzić . Moje skurcze były coraz silniejsze . Sala porodowa była dosyć duża  obok łóżka była skórzana kanapa . Przy porodzie chciałam by była mama ,Max i Justin . Dlaczego Max ? zawsze chciałam by tato był przy narodzin swojego wnuka  ale niestety przez nie uwage jakiegoś kretyna tato zginął .A Max jest dla mnie jak Tato pomaga mi i moge się mu zwierzyć dlatego chce by był przy porodzie . Po 20 minutach wszyscy byli już w szpitalu .Moje skurcze były coraz silniejsze mama trzymała mnie za drugą dłoń i szeptała że wszystko będzie dobrze .Max uśmiechał się do mnie . Do sali weszła Położna ,Powiedziała że możemy zaczynać poród .Kazała mi przeć .
 Poród trwa już 6 godzin  .
Natasza dziecko już wychodzi widze główkę przyj !-krzyknęła położna a pielęgniarki kiwnęły głową
 Zaczęłam przeć jak tylko mogłam najbardziej . PO parunastu minutach poczułam lekką ulgę .
Mamy go to chłopiec -powiedziała radośnie pielęgniarka .
Przetnie pan pępowinę ?-skierowała pytanie do Justina na co on ze łzami w oczach przeciął pępowinę i usiadł koło mnie .  Max i moja mam płakali . A ja byłam przerażona .
Dlaczego on nie płacze ? -skierowałam pytanie do kobiety .
 Nie odpowiedziała nic tylko szybko wzięła małego  i wraz z jedną z 2 pielęgniarek wybiegły do pokoju obok .
 Zaczęłam płakać .
Justin boje się ! Co z nim jest ? -szepnęłam
 Justin mocno mnie przytulił i powiedział że będzie dobrze .
Niech się pani nie martwi wszystko jest dobrze -powiedziała pielęgniarka
 Nie bój się córciu -szepnęła mama a Max pogłaskał mnie po włosach ręką
 Po paru minutach do sali weszła położna pchając przed sobą łóżeczko na kółkach . Podjechała z nim po moje łóżko i delikatnie wyjęła z niego mojego synka . Położyła mi go na brzuchu Z moich oczu wyciekło pare łez . Spytałam się pielęgniarki dlaczego nie płakał .
Nie mógł złapać oddechu  na początku ale chwile później gdy wypluł wody płodowe od razu wziął pierwszy oddech -powiedziała .
Wzięłam małego na ręce lekko ko do siebie przytuliłam i popatrzyłam na Justina który patrzył się na Codiego wpatrzony jak w obrazek .
Byłaś dzielną dziewczynką . Dziękuje -szepnął i pocałował moje czoło .
 Robiłam to dla was .
MOge go Na ręce ?-zapytał a ja bez zastanowienia dałam chłopakowi dziecko .
Cześć Cody ,jestem twoim tatą .Kocham cię szkrabie -szepnął i musnął jego czółko .
Po parunastu minutach gdy już mama Max  ,Justin  i ja przywitaliśmy się z Codym musieli go zabrać na wszystkie badania .
Kazaliśmy wszystkim (tzn.Scooterowi,Kenniemu,Alfredowi,Maggie,Selenie ,Chazowi,ChwisowiShanowi i Emiley) pojechać do domu spać bo jednak była już 8 rano .Rodziłam około 6 godzin wszyscy mówili że to krótko jak na pierwiastkę (Kobietę która pierwszy raz rodzi).
Justin był strasznie zadowolony co chwile szeptał mi do ucha że jest ze mnie dumny . Położył się koło mnie na łóżku i poszliśmy spać .Obudziłam się około godziny 14.30 ,obok siedział Justin zajadając się kanapką i popijając to kawą . Smacznego -wyszeptałam na co chłopak szybko mnie przytulił i  musnął moje usta .
 Podał mi talerzyk z naleśnikami i herbate . Zjadłam i po chwili do sali weszła pielęgniarka z Codym

59

Później Wszyscy dobrze się bawili . Tańczyli i pili . Justin tez pił ale z umiarem . Kenny Zalał się z Alfredo . Scooter siedział przy barze z jakąś laską . Około godziny 2 w nocy wszyscy pojechaliśmy do domów .  Weszliśmy do domu i od razu skierowaliśmy się do sypialni .Rozebraliśmy się do bielizny i położyliśmy pod kołdrą .Justin spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczyma i pogłaskał ręką brzuch całując przy tym moje usta .
 Nie moge się już doczekać .Jak go nazwiemy ?-zapytał między pocałunkami .
Nie wiem jeszcze . A jakbyś chciał ?
 Może Cody ,Patrick albo Jaden ?
 Podoba mi się Cody .
To czekamy aż narodzi się Cody Bieber -szepnął i musnął bój brzuszek .
Dobranoc .
Dobranoc Shawty .
***Pare miesięcy później *** 
Jestem w 9 miesiącu ciąży . Za dwa tygodnie mam rodzić ,Justin cieszy się z tego że już nie długo zostanie ojcem . Przez te wszystkie miesiące cały czas wspierała mnie rodzina ,Wraz z Justinem stwierdziliśmy że po porodzie wyprowadzimy się do innego kraju .Przez całą ciąże miałam prywatne nauczanie i w taki sposób skończyłam szkołę .Selena i Chris Wyprowadzają się z nami ,będą mieszkać obok nas . 

 Rano obudziłam się z powodu kopnięcia dziecka .Cody nie źle daje mi popalić no ale już nie długo .Wstałam z łóżka i powolnym krokiem zeszłam na dół ,gdy nagle Cody znów mnie kopnął  tylko mocniej . Lekko schyliłam się w dół trzymając ręką się za brzuch jęknęłam .  
Za kuchni wybiegł Justin  . 
Co się stało kochanie ?-zapytał przerażony  
Kopie -szepnęłam 
 Już nie długo skarbie . Pogłaskał mój brzuszek ciążowy ręką po czym wziął mnie za rękę i kazał usiąść na jednym z krzeseł . Po chwili przede mną pojawił się wielki talerz owoców ,ze smakiem zjadłam wszystko co przygotował mój mężczyzna . A tak nawiasem mówiąc Planujemy z Justinem  ślub  . Za parę miesięcy Teraz jest Sierpień moje urodziny są za pare dni . A dokładnie 22.08 . Teraz jest 1.08 . Także jeszcze troche .Justin powiedział w wywiadzie o tym że  spodziewamy się dziecka . Na początku gdzie nie wyszliśmy wszędzie napadali na nas Paparazzi . Teraz jest troche lepiej już za nami nie łażą wszędzie i nie ma aż tylu ile było na początku. 
Co dziś robimy ?-zapytałam patrząc na Justina . 
Jak to co ? Odpoczywasz ,tak jak kazał lekarz -powiedział z uśmiechem  
KOtkuu *przedłużyłam Nudzi mi się już to odpoczywanie ,nie moglibyśmy pójść do sklepu i kupić coś dla dziecka ? Pieluchy zabawki i takie tam ? -zapytałam z nadzieją .
 Dobra niech ci będzie ale Nie na długo trzeba odpoczywać bo nie wiadomo kiedy Cody będzie chciał wyjść .  
Dobrze .Kocham cię -cmoknęłam jego usta  
Ja was też -powiedział  
Chwile później byłam już w sypialni ubrałam to :

 I powolnym krokiem zeszłam do Justina .Wiecie jak trudno schodzić po schodach w ciąży ? A co dopiero wchodzić do góry .  No ale wracając do opowiadania . 
Justin stał już gotowy przy drzwiach ,wzięłam torebkę i włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy . Poszliśmy do samochodu ,Justin od razu pojechał w strone sklepu dla przyszłych matek .Jak na ojca przystało Jus wybierał wszystko wyobrażając sobie nasze dziecko w każdej rzeczy  Zdecydowaliśmy się zakupić takie rzeczy :



Wszystko mieli nam dostarczyć Jutro rano . Po zakupach pojechaliśmy do domu było coś około 16.40 ,rozpakowaliśmy pieluchy jakieś zabawki buteleczki do picia i takie tam i położyliśmy się w sypialni oglądając telewizję .

niedziela, 23 czerwca 2013

58

Weszłam do domu i skierowałam się do salonu w którym siedział Justin oglądając Mecz koszykówki .
Hej kotku -szepnęłam mu do ucha po czym pocałowałam w policzek .
Hej -burknął po czym znów skierował swój wzrok na telewizor ,nawet nie dał mi buziaka .
Co jest ?-zapytałam siadając na nim okrakiem .
Nic .
Powiedz ,proszę -Szepnęłam i zaczęłam muskać każdy centymetr jego twarzy .
Wiesz co się kurwa stało ? -krzyknął ale widząc moje przerażenie w oczach uspokoił się .Jak mogłaś zapomnieć że mam dzisiaj urodziny ?Rozumiem to głupie urodziny każdy je ma ale myślałem że chociaż ty nie zapomnisz .-powiedział patrząc mi w oczy na co ja nie pohamowanie wpadłam w śmiech już nei mogłam wytrzymać .
Z czego sie śmiejesz ?-zapytał zdezorientowany
 Kochanie na prawdę myślałeś że zapomniałam ? Nie mogłabym , tak samo jak nie moge ci powiedzieć jeszcze czegoś . Masz czas do 18 . Później gdzieś jedziemy .-szepnęłam po czym zaczęłam całować jego miękkie i słodkie usta.
A co zaplanowałaś ?-zapytał między pocałunkami
Nie mogę ci tego powiedzieć .TO Tajemnica *Zachichotałam
 Justin's POv 
 Przez ostatnie miesiące dużo się zmieniło .Staram się być bardziej opiekuńczy  dla Nataszy ,ciąża rozwija się dobrze będziemy mieli synka .Jak wiadomo dziś koncze 17 lat  na początku byłem zły bo myślałem że Nat i reszta zapomnieli o moich urodzinach ale chyba się pomyliłem mają jakąś Tajemnice względem mnie .Ciekawe o co chodzi ?!
Oglądałem mecz koszykówki ,gdy nagle Nat usiadła na mnie okrakiem i zaczęła całować .Położyłem rękę na jej pośladek i lekko go ścisnąłem na co dziewczyna pisnęła mi do ust .
Kochanie mam ochote -Wymruczała kładąc głowe w zgięciu mojej szyi .Bez zastanowienia podniosłem ją i zaniosłem do sypialni . Położyłem delikatnie na łóżku i zacząłem zachłannie całować .Zdjąłem jej koszule i muskając jej biust zdjąłem także spodnie . Nat nie była mi dłużna także zdjęła ze mnie wszystkie ciuchy .
Natasza's POv
 Justin zdjął moją bieliznę ,byliśmy nadzy .Popatrzył na mnie i musnął mój brzuch po czym delikatnie ułożył się na mnie  . W trakcie pocałunków poczułam jak Jus ruchem rąk rozszerza mi nogi a chwile potem poczułam jego nabrzmiałego penisa w swojej pochwie .Pisnęłam podniecona w jego usta .Po Paru minutach doszłam a tuż po mnie Justin . Usunął się obok mnie na łóżku i zaczął nie równo dyszeć . 

Kocham cię -szepnęłam Delikatnie muskając policzek chłopaka . 
Ja ciebie też skarbie .*Ucałował moje czoło i przytulił do siebie . 
*****Pare godzin później *****
 Po paru godzinach leżenia i oglądania w łóżku poszliśmy wziąć prysznic . Kazałam Jusowi ubrać się normalnie jak zawsze gdy gdzieś wychodzimy  . Ubrałam sukienkę a Jus To  .:


Zadzwonił mój telefon ,wyszłam szybko z łazienki  i odebrałam od Emiley. 
-Hej piękna wszystko jest juz gotowe  bądźcie za 20 minut bo ludzie się juz zbierają . 
-Hej kochanie Jasne  Tak  Wpadniemy do was na obiad . -Udałam głupią widząc Justina wychodzącego z łazienki .
 Za 20 minuta okej ?-zapytała śmiejąc się  
Tak Jasne będziemy skarbie  Do zobaczenia  .
 Pa . *Pib PIb Pib
 Odłożyłam telefon do torebki gdy poczułam na swoich biodrach ręce Mojego ukochanego .
Seksownie wyglądasz -szepnął  na co przez moje ciało przebiegły przyjemne dreszcze  
Ty też Bieber . A teraz Ruszaj ten seksowny tyłek i idziemy do samochodu.Powiedziałam i po chwili oboje byliśmy już w samochodzie Założyłam mu na oczy Czarną bandamkę . I Pojechałam na wyznaczone miejsce . Punkt 19 .00 Dojechałam i zaparkowałam na parkingu obok klubu . 
 MOge juz to zdjąć -jęknął chłopak  
Nie .Poczekaj jeszcze chwile . 
Wyszłam z samochodu i poprowadziłam Jusa do klubu . Wszyscy stali przed nami i uśmiechali się głupio . 
To nie jest fajne moge to już zdjąć . Prosze -pisnął  
Dobrze już *Zdjęłam mu opaske a wszyscy krzyknęli Wszystkiego Najlepszego ! . Popatrzył się na cały tłum po czym obrócił się  i poszedł pare kroków do wyjścia . Wszyscy patrzeli się ze ździwieniem . Nagle się obrócił i Krzyknął Żartowałem po czym podbiegł do mnie podniósł mnie ,obrócił woguł osi Wessał się w moje usta . I podziękował za niespodziankę . Wszyscy zaczęli dawać Jusowi prezenty  i składać życzenia .Kazaliśmy Usiąść Jusowi na krześle barowym które teraz wyjątkowo było an środku klubu . Tak jak prosiliśmy tak zrobił . Chwile później wyszła striptizerka i zaczęła ocierać się o Justina ,na co chłopak wyciągnął ręce przed siebie w samo obronie i popatrzył mi w oczy . Uśmiechnęłam się do niego  i wysłałam buziaka w powietrzu . Mina mojego chłopaka była komiczna był tak jakby przerażony Tą striptizerką. Później Wszyscy dobrze się bawili . Tańczyli i pili . Justin tez pił  ale z umiarem . Kenny Zalał się  z Alfredo . Scooter siedział przy barze z jakąś laską . Około godziny 2 w nocy wszyscy pojechaliśmy do domów .  

sobota, 22 czerwca 2013

57

Po 30 minutach żegnania się z małą .Ariana zabrała ją .  
Zaprosiliśmy mnóstwo ludzi na imprezę . Wyciągnęliśmy alkochol kubeczki jakieś napoje przekąski  włączyliśmy muzykę i czekaliśmy na resztę . W pewnej chwili włączyła się piosenka ''Beauty and Beat '' Justina . Zaczęłam kręcić tyłkiem i śpiewać . Nie źle się ruszasz shawty -szepnął mi do ucha  kładąc swoje ręce na moich biodrach . Co chwile celowo ocierałam się o Jerrego .
Cholera Nat ,Kusisz -powiedział nie równo oddychając .
 Ach tak ?-zapytałam zgrywając głupią
 Tak a wiesz co się robi z takimi niegrzecznymi dziewczynami ?
 Nie wiem prosze pana .
 To się dowiesz *Powiedział po czym podniósł mnie i zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi .. Oh-Jęknęłam gdy ten wessał się w moją szyje . 
Kocham cię -szepnął gdy odpinałam mu rozporek . 
Ja ciebie też-mruknęłam i chciałam już spuścić mu spodnie ale ktoś wszedł do Salonu . OOu Widzę że w złym momencie przyszliśmy -powiedział Scooter patrząc na nas . Moje policzki oblał rumieniec,szybko zeszłam z Justina i poprawiłam sukienkę .Co wy tu robicie -Warknął Justin Zapinając rozporek 
 Przyszliśmy na imprezę Panie napalony -Pisną radośnie Fredo   
Ah tak . Dobra . -Burknął mój chłoptaś lecz nie dane było mu dokończyć bo do domu weszło około 10 ludzi .Między innymi : Chris ,Selena ,Kenny ,Margaret ,Emiley ,Shane ,Rayn (Stylista Jussa) , Kuzynka Jusa Natalie  i Kuzyn  Zack . 
Przywitaliśmy się  i nie długo potem dołączyło jeszcze z 60 osób  głównie znajomych ze szkoły i poza nią . Wszyscy się dobrze bawili ,Dużo osób piło alkochol .Ja niestety zważając na mój stan nie mogłam . Oznajmiliśmy wszystkim o tym że spodziewamy się dziecka  na co usłyszeliśmy brawa i gratulacje . Justin wypił tylko 2 piwa i nie brał nic więcej .Strasznie mnie cieszyło że tak się o mnie martwi . Około 3 nad ranem wszyscy poszli do domów ,nie powiem padałam z nóg od razu ruszyłam w strone sypialni walnęłam się na łóżko i zasypiałam ,lecz gdy moje powieki robiły się ciężkie i zapadałam w sen zepsuł to dotyk na okolicy intymnej .Otworzyłam oczy i zobaczyłam Justina który leżał słodko i się do mnie uśmiechał .
 Kochanie może dokończymy to co robiliśmy wcześniej ?-zapytał  
Kotkuuuu ,jestem śpiąca  i nie czuje się za dobrze . Później ci to wynagrodzę -szepnęłam kładąc głowę na klatke chłopaka .
 Boli cie coś ?-Zapytał z troską  
Brzuch ,ale spokojnie to tylko chwilowe . DObranoc Kochanie 
 Dobranoc Shawty -Pocałował mój polik i ułożył swoja głowę znów na poduszce .  
* 2  Miesiące później * 
Dzisiaj jest 1 Marca ,Jak wiecie Są urodziny Justina . Zrobiłam dla niego imprezę niespodziankę .Przez te  miesiące Justin strasznie się o mnie troszczył .Miał Pare koncertów  ja sesji zdjęciowych .Tak podpisałam Kontrakt . Jus nie chciał żebym  pracowała bo jestem w ciąży ,ale po długich namowach zgodził się .  Leniwie wstałam z łóżka jak gdyby nigdy nic i poszłam do łazienki  ,Wzięłam prysznic .Popatrzyłam na mój brzuch który jest już zaokrąglony .Ubrałam Czarną koronkową bieliznę  na co założyłam zwykłe ciuchy :
Ostatnimi czasy poznałam bliżej  Maxa .Jest bardzo miły  i polubiłam go .Co do ciąży mojej mamy ,okazało się że test źle pokazał wynik .A ginekolog stwierdził po paru wizytach że wcale nie jest w ciąży tylko ma Torbiel . Margaret znalazła sobie porządnego chłopaka  a jest nim Chaz (Przyjaciel mój i Jussa) . Emily i Shane wyprowadzili sie pare domków dalej .Ale Wracajmy do opowiadania . 
 Po ubraniu się wyszłam  z łazienki ,Mój Narzeczony jeszcze spał .Zadzwoniłam do Seleny :
Hej Piękna śpisz jeszcze ?-zapytałam  
No siemka ,Nie nie śpię a co ? 
mogłabyś jechać ze mną na miasto załatwić te sprawy ? 
Jasne ,Będę za 15 minut .Pa -powiedziała 
Pa .Po czym się rozłączyłam . 
Ubrałam koturny (te co wyżej na zdj. ) Wzięłam torebke spakowałam portfel ,telefon,perfum ,Kosmetyki i takie tam pierdoły .Szybko zeszłam na dół zrobiłam śniadanie sobie .Zjadłam i wyszłam ,przed domem akurat stawało auto w którym siedziała Sel . Wsiadłam przywitałam się i pojechaliśmy na zaplanowane miejsce . Był to wielki klub :
 Wynajęłam cały tylko dla nas . Miało się zjawić z 200-300 ludzi . W tym wszyscy z BieberTeam  znajomi ze szkoły i poza nią .Chris i Przyjaciele Jusa ,załatwili dla niego striptizerkę by mu zatańczyła .Pytali sie mnie o zgode na początku nie byłam pewna ale później pozwoliłam na to .Przecież to tylko jeden taniec.Tylko taniec bo na nic więcej sie nie zgodziłam . Gdy już wszytsko było jak należy pojechałyśmy do agencji Sel. Dziewczyna pozowała ,szkoda że ja nie jestem taka chuda . no ale cóż . Zdjęcia wyszły ładnie :

Było jeszcze pełno innych zdjęć .
 W czasie kiedy Selena się przebierała zadzwonił mój I phone . Justin .
 J- Cześć Kochanie ,Gdzie jesteś -powiedział radośnie .
 Hej Kotku ,jestem z Sel  na sesji .Nie długo wracam 
 J-Ah ,no okej . Jak tam mój Synek ?-zapytał lekko zawiedziony ,chyba tym że ''Zapomniałam o jego urodzinach''
 Dobrze ,trochę się źle czuje   ale przeżyje jakoś .(dzisiaj zaczyna sie 2 tremestr ciąży  .)
J- Na pewno ?-zapytał z troską 
 Tak kochanie napewno ,nie długo będę w domu .Kocham cię pa  
J- Ja ciebie też Shawty . Pa -powiedział po czym się rozłączył .
 Włożyłam telefon do torebki ,Akurat wyszła przebrana Sel .Dziewczyna odwiozła mnie pod brame  a sama pojechała w swoją stronę . Weszłam do domu  i skierowałam się do salonu w którym siedział Justin oglądając Mecz koszykówki . 
Hej kotku -szepnęłam mu do ucha po czym pocałowałam w policzek .
 Hej -burknął  po czym znów skierował swój wzrok na telewizor ,nawet nie dał mi buziaka .  
Co jest ?-zapytałam siadając na nim okrakiem .
 Nic .
 Powiedz ,proszę -Szepnęłam i zaczęłam muskać każdy centymetr jego twarzy .
 Wiesz co się kurwa stało ? -krzyknął ale widząc moje przerażenie w oczach uspokoił się .Jak mogłaś zapomnieć  że mam dzisiaj urodziny ?Rozumiem to głupie urodziny każdy je ma ale myślałem że chociaż ty nie zapomnisz .-powiedział patrząc mi w oczy  na co ja nie pohamowanie wpadłam w śmiech już nei mogłam wytrzymać . 
Z czego sie śmiejesz ?-zapytał zdezorientowany 
Kochanie na prawdę myślałeś że zapomniałam ? Nie mogłabym , tak samo jak nie moge ci powiedzieć jeszcze czegoś . Masz czas  do 18 . Później gdzieś jedziemy .-szepnęłam po czym zaczęłam  całować jego miękkie i słodkie usta 



środa, 19 czerwca 2013

56

Kocham cię skarbie i zawsze będę cię kochał pamiętaj .!-Powiedział podnosząc mnie za uda tak że owinęłam swoje nogi wokół jego pasa . Wpił się w moje usta ,a ja odwzajemniałam pocałunki . Awww-Powiedziała Emiley z Seleną . PO chwili Chris i Shane też je pocałowali . Kocham cię Shawty !-krzyknął na cały szpital . Wszyscy się zaśmiali a ja zakryłam mu usta ręką . Ja ciebie też Bieber -krzyknęłam troche ciszej i zaczęłam się śmiać . To co może uczcimy ciąże impezą hmm ?-Sugerował Alfredo
 Mi pasuje ,Dawno nie impezowaliśmy .Pasuje ci skarbie ?
Tak  jasne .Tylko musze powiedzieć mamie że jednak nie przyjadę dzisiaj -powiedziałam się po czym wyciągnęłam mojego I phone i zadzwoniłam do mamy .Odebrał max:
 Mamo słuchaj ja dzisiaj jednak nie przyjade do was .Nie złość się przyjade w tygodniu -powiedziałam
 Hej  Nat ,w zasadzie to właśnie mieliśmy do ciebie dzwonić bo wypadło mi coś w pracy i pojechaliśmy .
Aha no okej .To ja wpadne do domu jak tylko będe miała czas  . Zdzwonimy się .
 Dobra ,przekaże Olivii . To do zobaczenia
Pa *** Zakończyłam połączenie  .
Justin wziął moją torbe i wszyscy ruszyli do swoich samochodów . Przez całą droge mała płakała ,więc musiałam nakarmić ją piersią ,co nie jest fajne gdy jedziesz samochodem i każdy może cię zauważyć .
 Dojechaliśmy do domu ,pod domem o dziwo nie stał ani jeden paparazzi ani fanka . Wzięłam małą z nosidełkiem ,Justin wziął moją torbę i weszliśmy do domu . Dzisiaj miała przyjechać Ariana po Caroline . Przywiązałam się do tego małego szkraba ,no ale cóż sama nie długo będę mieć takiego. Poszliśmy wziąć prysznic  . Gdy się juz rozebrałam nie kto inny jak Justin uderzył mnie w pośladek  na co pisnęłam . Dlaczego to zrobiłeś ?-zapytałam z gniewem ale w głębi duszy sie śmiałam
NO bo on krzyczał Uderz we mnie Uderz ! To jak miałem odmówić -zaśmiał się i przybliżył by mnie pocałować ale ja się odsunęłam .
A twoje usta krzyczą Nie całuj !NIe dotykaj ! -Zaśmiałam się i szybko weszłam pod prysznic ,chwile później Wszedł Justin . Umyliśmy się i zaczęliśmy szykować . Ja ubrałam to :
Zaś Justin ubrał to :
 (Sory ze takie ale innego nie znalazłam z całym strojem) 
Stałam przed lustrem  i się malowałam .Gdy juz wyprostowałam włosy i nałożyłam makijaż usłyszałam dzwonek do drzwi . Zeszłam z Justinem  otworzyć . 
Cześć Justin -rzuciła się mu w ramiona jakaś dziewczyna  
Hej Arii. -przytulił ją  
A ty zapewne jesteś Natasza ? Miło cię poznać przytuliła mnie  a ja odwzajemniłam uścisk . 
Gdzie Caroline ,stęskniłam się za nią .
 Nie dziwne  haha mała śpi u góry . 
Moge ją zobaczyć ?-zapytała nie pewnie 
 Jasne .Przecież to twoja córka *Po czym pociągnęłam ją na górę .Weszliśmy we trójke do jej pokoiku . Ariana podeszła szybko do łóżeczka ,gdy zobaczyła małą z jej oczu wypłynęły łzy . Strasznie urosła,Dziękuje rzuciła się mi w ramiona . TO dużo dla mnie znaczyło .Dziękuje że zaakceptowałaś to że Justin mi pomaga .-szepnęła . 
Nie ma za co .Powinnam brać z ciebie przykład ,wychowujesz sama małą  i nie jest za dobrze ale sobie radzisz .I wiedz że jeżeli bedziesz miała problem to powiedz nam my ci pomożemy .Pamiętaj ! -*ucałowałam jej czoło .   
Po 30 minutach żegnania się z małą .Ariana zabrała ją .  
Zaprosiliśmy mnóstwo ludzi na imprezę . Wyciągnęliśmy alkochol kubeczki jakieś napoje przekąski  włączyliśmy muzykę i czekaliśmy na resztę . W pewnej chwili włączyła się piosenka ''Beauty and Beat '' Justina . Zaczęłam kręcić tyłkiem i śpiewać . Nie źle się ruszasz shawty -szepnął mi do ucha  kładąc swoje ręce na moich biodrach . Co chwile celowo ocierałam się o Jerrego .
Cholera Nat ,Kusisz -powiedział nie równo oddychając .
 Ach tak ?-zapytałam zgrywając głupią
 Tak a wiesz co się robi z takimi niegrzecznymi dziewczynami ?
 Nie wiem prosze pana .
 To się dowiesz *Powiedział po czym podniósł mnie i zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi .. 

wtorek, 18 czerwca 2013

55

Z włosów zrobiłam kłosa na bok i wyszłam z łazienki .
 Wzięłam małą na ręce  i usiadłam się między Danem a Scootem .Wyjęłam butelkę z mlekiem i zaczęłam ją karmić , w sali panowała grobowa cisza . Wszyscy zawieszali wzrok na czym popadnie . Usłyszeliśmy jak drzwi od sali się otwierają a w nich pojawiła się moja mama z Maxem . Cześć wszystkim -powiedziała   po czym mocno mnie przytuliła . Witaj Nat -Szepnął tak jakby się bał mojej reakcji Max .  Hej Max -powiedziałam i przytuliłam mężczyznę . Kąciki jego ust powędrowały ku górze .
To jak zbieramy się i jedziesz do domu ?-powiedziała mama
 Wiesz ,mogłabym spać u was Mamo ?-zapytałam
 Jasne ,przecież to nadal też twój dom . Tylko dlaczego ?-zapytała patrząc na wszystkich pytającym spojrzeniem .
 Stęskniłam się za moim pokojem i chciałam spędzić czas z Margaret .-powiedziałam
 Dobra ,czemu nie .To widzimy się za chwile na dole pójdę jeszcze po wypis .
Okej .
Wszyscy wstali   a ja wyszłam z torbą w ręku z sali . Zostałam zatrzymana Przez kogoś o imieniu Justin .
 Kochanie ,przepraszam .To był żart .
 Nie to nie był żart to była kpina .Wiesz jak ja sie poczułam ?
Przepraszam -szepnął i wpił się w moje usta .
 Odepchnęłam go od siebie . Co ty kurwa robisz -krzyknęłam w jego strone dopiero zauważając że cała nasza paczka stoi i sie temu przygląda .
Nie moge już nawet pocałować mojej dziewczyny ?-powiedział ze łzami w oczach
 Upokorzyłeś mnie .Poczułam się jak szmata zresztą po co ja ci to mówie od dawna  masz mnie w dupie .Nie chce by moje dziecko wychowywało się w takich warunkach ,a ty w ogóle nie chcesz mieć dziecka ze mną .Więc w czym widzisz problem żebym odeszła ?-zapytałam a po moim policzku spłynęła.
 Przepraszam kochanie .To nie tak ,ja chce to dziecko .Kocham cię ponad życie ,nie możesz odejść -szepnął .
 A może tak będzie lepiej ?Może to na prawdę nie czas na dziecko ?Może będzie lepiej jak poszukamy rodziny zastępczej ?-zapytałam
 Ty chyba zwariowałaś ?!Nie oddam nikomu naszego dziecka !
A co jeśli nie poradzimy sobie z dzieckiem ?-szepnęłam i zaczełam płakać
Dacie rade -Wtrącił Scooter a za nim wszyscy pokiwali głowami .Podeszli do nas i nas przytulili . Gdy już się odsunęli zobaczyłam że Justinowi po policzkach spływają łzy .Rzuciłam torbe na ziemie i podeszłam a raczej podbiegłam do niego mocno się wtulając .Przepraszam . Po prostu zdaje mi się że nic już do mnie nie czujesz .
Kocham cię skarbie i zawsze będę cię kochał pamiętaj .!-Powiedział podnosząc mnie za uda tak że owinęłam swoje nogi wokół jego pasa . Wpił się w moje usta ,a ja odwzajemniałam pocałunki . Awww-Powiedziała Emiley z Seleną . PO chwili Chris i Shane też je pocałowali . Kocham cię Shawty !-krzyknął na cały szpital .  Wszyscy się zaśmiali a ja zakryłam mu usta ręką . Ja ciebie też Bieber -krzyknęłam troche ciszej i zaczełam się śmiać .

poniedziałek, 17 czerwca 2013

54

Nie przepraszaj mnie .To ja powinienem przeprosić nie chciałem powiedzieć że nie chce mieć dzieci z tobą.KOcham cię ,Tak cholernie cię kocham !*Bez opamiętania wpiłem się w jej usta
Też cię Kocham kotku .Co z dzieckiem ?-zapytała
Natasza's Pov
Dobrze ,Nigdy więcej nie rób takich rzeczy .Nigdy ! Mów mi wszystko nawet najgorszą prawde .Ale mów Proszę !-Odparł załamującym głosem a z jego oczu wypłyneły łzy .
Nie płacz ,Proszę .Obiecuje nigdy tego nie zrobię ,ale prosze nie płacz nie wytrzymamy tego jak będziesz płakał . *Otarłam mu łzy i wessałam się w jego szyje Było mi tak cholernie głupio za to co zrobiłam ,nawet nie wiem jak długo mnie nie było .
Ymm skarbie , Ile mnie nie było z wami *odczepiłam usta spoglądając na skrawek materiały bluzki Jusa.
3 dni kochanie ,Teraz będzie tylko lepiej . Za 8 miesięcy będziemy rodzicami -Wykrzyczał radoście podkreślając RODZICAMI .
Nagle do sali wparowała moja mama ciągnąc za sobą jakiegoś faceta który w rękach trzymał bukiet kwiatów .

Obudziłaś się Córeczko !-pisnęła mama mocno mnie przytulając Jak dobrze że jesteś ,nie rób tego nigdy w życiu -szepnęła po czym ucałowała moje czoło .
 Przepraszam mamuś .-odszeptałam Kiedy mama skończyła że tak powiem ''dusić mnie'' , spojrzała się na mnie  a później na mężczyznę za sobą .
Natasza to jest Max Everdeen . Mój partner -powiedziała patrząc mi w oczy i trzymając faceta za rękę .
Moja klatka piersiowa zaczęła się coraz szybciej podnosić i opadać na samo wspomnienie wydarzenia z poprzednim chłopakiem mojej mamy .
 Kochanie co jest ?-zapytał mój chłopak kładąc dłoń na moją .Poczułam ucisk w brzuchu i opatuliłam swymi rękoma brzuch .Próbowałam uspokoić oddech ale nie mogłam . Nagle Max wybiegł z pokoju  ,mama zaczęła szlochać i szybko do mnie podbiegła .Justin patrzył na mnie i nie wiedział co robić .Lekarz wbiegł  i kazał wszystkim opuścić pokój ,ale Justin się uparł że zostaje więc lekarz mu pozwolił . Wstrzyknął mi  do ręki coś na uspokojenie ,zrobił mi usg  i jakieś badania .
Co z nią ?-zapytał Juss gdy ja powoli usypiałam byłam strasznie zmęczona ..
 Justin's Pov
 Ten ucisk w  brzuchu który czuła Natasza ,to spowodowało dziecko . *przerwałem mu
 Co z nim ? Coś nie tak ?
 Nie ,wszystko dobrze .Dzidziuś tylko wystraszył się i chciał zawiadomić ją o tym żeby się uspokoiła .
Ahh .A który to miesiąc dokładnie ?-zapytałem
 W zasadzie to ma dopiero 3 tygodnie ale można powiedzieć że pierwszy miesiąc
 A kiedy ją wypiszecie ..-Zapytałem lekko uśmiechając się w kierunku śpiącej Nataszy .
 Jutro rano dostanie wypis . Za miesiąc musicie pójść do ginekologa i tak przez całą ciąże .
 Dobrze , dziękuje jeszcze raz za wszystko .
Nie dziękuj Justin .Ja idę do reszty pacjentów  do Jutra -powiedział i wyszedł z sali .
Położyłem się delikatnie obok Nat ,i położyłem jej głowe na mojej klatce by było jej wygodniej ,po czym ucałowałem jej czoło i próbowałem przysnąć  chociaż była dopiero 14 , to byłem strasznie zmęczony .Nie spałem przez te wszystkie dni gdy Nat leżała w śpiączce  nigdzie nie wychodziłem byłem cały czas w szpitalu i jedyne gdzie szedłem to łazienka i stołówka . Ale teraz jestem spokojny bo z moją księżniczką i dzieckiem jest wszystko dobrze. Przysnąłem .
Następny dzień 12.00
 Obudziły mnie ciche śmiechy więc otworzyłem oczy ,spoglądając na Natasze . Ta spoglądała raz na mnie raz  na łóżko .Obróciłem się delikatnie i zobaczyłem Caroline siedzącą na łóżku troche niżej miedzy mną a Nat , a obok siedzieli na krzesłach Selena , Chris ,Margaret,emiley , Shane ,Alfredo,Kenny i Scooter . Dopiero teraz zobaczyłem że Caroline rozkłada wszystkie swoje zabaweczki na moich nogach .
Hej skarbie ,jak sie spało ?-zapytałem muskając jej usta z uczuciem i namiętnością .
Dobrze ,bo spałeś ze mną  .*uśmiech wkradł się na moją jak i jej twarz .
 Natasza wpiła się w moje usta jeżdżąc ręką po moim policzku ,odwzajemniałem pocałunki kładąc rękę na jej biodrze by ją przysunąć do siebie ,gdy juz to zrobiłem przerwało nam Chrząknięcie . Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na wszystkich.
Nie przeszkadzamy wam przypadkiem ? Bo wiecie my możemy na chwile wyjść -Zasugerował Fredo .
 Natasza lubi gdy jest publiczność wtedy daje z siebie wszystko tak więc .Obejdzie się bez wychodzenia - zaśmiałem się  Chciałem pocałować Nat ale ta wyrwała się z moich objąć i obróciła na drugi bok. 
Wszyscy się zaśmiali . Stary chyba z seksu nici -Wybuchnął śmiechem Shane 
Przytuliłem a raczej starałem się przytulić Natasze ale ta mnie odpychała albo przesuwała się kawałek dalej .
 Ej kochanie co jest ?-szepnąłem jej na ucho  
Wyjdź z tond ,nie chce cię widzieć -krzyknęła szepcząc 
 Ale o co ci chodzi ?-zapytałem już na głos  
Po prostu wyjdź .
 Nie wyjdę puki mi nie powiesz o co chodzi . 
A więc jeżeli ty nie chcesz wyjść to ja wyjde .*wstała z łóżka po czym wzięła swoją torbę z ciuchami i poszła do łazienki .
Natasza's Pov 

Jak on mógł tak w ogóle powiedzieć ?! Poczułam sie jak dziwka ,Tania dziwka która daje dupy każdemu .Wyrwałam się z jego objęć po czym wstałam wzięłam torbe z ciuchami i weszłam do łazienki .Umyłam twarz i zęby po czym założyłam to :
 Na bluzce było zdjęcie Cody Simpsona  ( To )
Z włosów zrobiłam kłosa na bok  i wyszłam z łazienki . 

 

sobota, 15 czerwca 2013

53

Nagle Nat wyrwała się z mojego uścisku i wybiegła na górę . Zostawiłem małą Caroline przy jedzeniu była rozkojarzona patrzała na mnie swoimi oczkami jak by miałaby się rozpłakać . Zostawiłem ją i wbiegłem za dziewczyną ,niestety ta zamknęła się w łazience .Błagałem by otworzyła ale było słychać tylko jej płacz ,po paru minutach usłyszałem łomot o podłogę . Krzyczałem ża ma otworzyć ale nie zastałem odpowiedzi nawet płaczu juz nie było słychać.Bez zastanowienia wyważyłem drzwi .To co zastałem zszokowało mnie ,z oczu wypłynęło pare łez .Leżała zakrwawiona na ziemi . Sprawdziłem puls był wyczuwalny ,szybko zadzwoniłem po pogotowie . Usłyszałem płacz Caroline ,nie wiedziałem co robić szybko zbiegłem na dół mała płakała wziąłem ją na ręce i poszedłem do jej pokoiku położyłem ją i puściłem kołyske z zabawki nad łóżeczkiem . Delikatnie zamknąłem drzwi i pobiegłem z powrotem do Nataszy ,Zerknąłem na nią ,dopiero teraz z postrzegłem co trzymała w ręku . Wyjąłem jej delikatnie test i spojrzałem na wynik . POZYTYWNY .!Sprawdziłem puls był mało wyczuwalny .Co ja mam teraz zrobić ?! Zdjąłem bluzke i obwiązałem nią nadgarstek Nataszy by się nie wykrwawiła . Wziąłem ją na ręce .-Prosze ,nie zostawiaj mnie !Nie zostawiaj nas teraz !To nie czas na ciebie ! Prosze,skarbie prosze !-szeptałem a z moich oczu wydobyło się tsunami łez. Pogotowie wparowało do domu ,szybko zbiegłem z moją ukochaną na rękach na dół ,lekarze od razu wzięli ją na nosze . CO się dokładnie stało ? -zapytał jeden z Facetów.
 Posprzeczaliśmy się ,nie wiedziałem że jest w ciąży .Dopiero w łazience jak wyważyłem drzwi zobaczyłem test ciążowy .Ona nie moze mnie ,nas tak zostawić !-powiedziałem załamującym głosem i znów z moich oczu wypłynęło pełno łez .
Chłopcze nie płacz to nic nie zmieni ,zrobimy co w naszej mocy by uratować i ja i dziecko .A ty zadzwoń po bliskich i ich powiadom .-powiedział
 Prosze jechać już do szpitala ja dołączę nie długo musze zostawić córkę mojej kuzynki u kogoś żeby sie nią zajął . -szepnąłem
 Dobrze to do widzenia .Trzymaj się Justin będzie dobrze .
 Pogotowie pojechało a ja wziąłem telefon i zadzwoniłem do Chrisa .
Ch:Siema
 J:Stary Natasza ,za-zabrało ja pogotowie .-wydukałem płacząc.
 Ch:Jakie pogotowie ?! Dlaczego ,czemu płaczesz ?-zapytał a jego głos był przerażony
J:Próbowała popełnić samobójstwo ,boje się  nie było można wyczuć pulsu .Boje się o nią i dziecko ,przyjedźcie do szpitala  ja będę później bo musze Caroline zawieść do opiekunki .-wydukałem
Ch:Justin będzie dobrze ja zaraz z Sel będziemy w szpitalu zadzwonimy jak czegoś się dowiemy .Pamiętaj będzie dobrze .
 J: Dzięki ,ja kończę  nie długo będę jak możesz to zadzwoń do mojej i jej mamy żeby też przyjechały do szpitala ,nie długo będe .Siema *po czym rozłączyłem się .
Wstałem z łóżka i szybko pobiegłem do Caroline ,wziąłem nosidełko ubrania zabawki i tym podobne po czym włożyłem małą do nosidełka zapiąłem ją dałem smoczka i wybiegłem z domu do samochodu .Po drodze zadzwoniłem do opiekunki czy mógłbym ją zostawić dzisiaj na noc ,na co się zgodziła . Dojechałem do Kobiety  i powiedziałem żeby mała została na noc  i zapłaciłem z góry ,po czym wbiegłem spowrotem do samochodu i pojechałem do szpitala .Wchodząc do szpitala zacząłem znów płakać ,w moje ramiona od razu rzuciła się mama Nat .Płakała ,przeraźliwie płakała Przecież to moja wina że tu siedzimy ..
 Boje się !-wydukała mocniej przytulając się do mnie .
 Będzie dobrze ,niech się pani nie martwi Natasza jest silną kobietą Da rade .Dla mnie ,Dla was i dla dziecka .-szepnąłem
 Jakiego dziecka ?
 Natasza jest w ciąży *spóściłem głowę .Nie wiedziałem nic o tym  ,nic mi nie powiedziała choć wiedziała wcześniej .
 *********** 3 dni później ***************
 To już 3 dzień od kiedy Nat jest w śpiączce .Uratowali ją i dziecko .To jeden powód dla którego żyję i się ciesze .Siedziałem  w szpitalu i czekałem na mame Nat ,Miała mi przedstawić swojego Faceta .Choć to nie są odpowiednie okoliczności to pragnąłem go poznać . Siedziałem i odpowiadałem fanom na Tweety w pewnym przerwał to lekarz wychodzący z sali mojej księżniczki .
 Justin mam dobrą wiadomość .Twoja ukochana się obudziła zrobimy jej troche badań i za 10 minut będziesz mógł wejść -powiedział uśmiechnięty .
 Od razu wstałem i mocno ale po męsku przytuliłem lekarza , Dziękuje ! Dziękuje panu Bardzo !-Dodałem i spojrzałem przez okienko w drzwiach . Natasza leżała patrząc w sufit ,bez zastanowienia .Obróciłem się od lekarza i wszedłem do Sali . Mocno wtuliłem się w moje słoneczko i pocałowałem jej czoło .
Przeprasza ,Justin przepraszam . Tak bardzo cię kocham ,bałam się ci powiedzieć bo słyszałam twoją rozmowe z Danem .Tamtego wieczoru gdy zrobiliście ten żart...-szepnęła
Nie przepraszaj mnie .To ja powinienem przeprosić nie chciałem powiedzieć że nie chce mieć dzieci  z tobą.KOcham cię ,Tak cholernie cię kocham !*Bez opamiętania wpiłem się w jej usta
Też cię Kocham kotku .Co z dzieckiem ?-zapytała
 Natasza's Pov
 Dobrze ,Nigdy więcej nie rób takich rzeczy .Nigdy ! Mów mi wszystko nawet najgorszą prawde .Ale mów Proszę !-Odparł załamującym głosem a z jego oczu wypłyneły łzy .
 Nie płacz ,Proszę .Obiecuje nigdy tego nie zrobię ,ale prosze nie płacz nie wytrzymamy tego jak będziesz płakał . *Otarłam mu łzy i wessałam się w jego szyje Było mi tak cholernie głupio za to co zrobiłam ,nawet nie wiem jak długo mnie nie było . 
Ymm skarbie , Ile mnie nie było z wami *odczepiłam usta spoglądając na skrawek materiały bluzki Jusa.
 3 dni kochanie ,Teraz będzie tylko lepiej . Za 8 miesięcy będziemy rodzicami -Wykrzyczał radoście podkreślając RODZICAMI .  
Nagle do sali wparowała moja mama ciągnąc za sobą jakiegoś faceta który w rękach trzymał bukiet kwiatów .

piątek, 14 czerwca 2013

52 : )

Dzień zapowiadał się dobrze ,Spakowałam książki mi i Justinowi do plecaków i zeszłam na dół . Zrobiłam kanapki,kawę po czym zaniosłam mojemu narzeczonemu do łóżka .Kochanie wstawaj mam śniadanie trzeba się zbierać do szkoły !-Szepnęłam między pocałunkami jakie stawiałam na jego twarzy . Posłusznie wstał zjadł ,ubrał się . Pojechaliśmy do szkoły twarze wszystkim były zwrócone w naszą stronę ,podbiegło parę fanek i fanów Jusa z proźbą o autografy .Dałam mu ostatniego całusa i poszłam w poszukiwaniu Sel . Nie długo później znalazłam dziewczynę gadającą z Shanem .Odciągnęłam Sel. od mojego brata i powiedziałam jej o ciąży ,była lekko zszokowana a gdy powiedziałam jej o tym że chce wyjechać zaczęła krzyczeć że mam mu powiedzieć .Nie mogłam tego zrobić po moim policzku spływały łzy ,gdy dziewczyna to zobaczyła rzuciła się na mnie tuląc.Dryńńńń!Dryńńńń ! -Szybko weszłyśmy do klasy ,Siedziałam z Justinem w ławce ,Nie znosze Matematyki nic mi nie wchodzi do głowy ,można mi tłumaczyć godzinami jeden temat i tak nic nie zrozumiem .Myślałam o tym co będzie z ciążą ,będę musiała wyjechać nie długo zacznie mi rosnąć brzuch a nie chce by Justin cokolwiek wiedział .Zamyśleń wyrwał mnie głos nauczycielki-Może podzielisz się z nami tym o czym tak rozmyślasz gdy ja próbuje was czegoś nauczyć ?.-Momentalnie wszyscy się na mnie spojrzeli ,Ymmm....Przepraszam to się nie powtórzy -szepnęłam spoglądając w oczy nauczycielce .
 Siadaj ,i chociaż posłuchaj raz tego o czym mówie -odparła po czym ponownie odwróciła się przodem do tablicy i zaczęła coś pisać .
********Koniec lekcji********
 To co do domu ?-zapytał Justin biorąc mnie za rękę i idąc w strone samochodu .
 Yhm..Moglibyśmy pojechać do Marketu  bo lodówka jest pusta ,a ja jestem głodna
 Co sobie życzysz Shawty .
Po paru minutach byliśmy już w Sklepie ,Braliśmy wszystko co dobre i co nam wpadało w ręce .Usłyszałam powiadomienie o nowej wiadomości i chwile później Justin odczytywał sms'a którego dostał .
 Kto napisał ?-zapytałam uśmiechając sie lekko ,ale Juss tylko spojrzał na mnie później na telefon .Był wkurzony ale czym ?!
 Nie ważne ,bierz co chcesz i jedziemy do domu -wysyczał
 Bez słowa żeby nie rozzłościć jeszcze bardziej chłopaka wzięłam 3 słoiczki z nutellą ,po czym włożyłam je do wózka i zmierzałam w kierunku kasy . Justin zapłacił ,wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu .Zrobiłam naleśniki i kaszke dla Caroline ,Opiekunka która zajmuje się małą kiedy nas nie ma wyszła z domu  żegnając się z nami . Włożyłam małą na siedzonko dla i położyłam na plastikowym stoliczku jedzenie po czym zaczęłam ją karmić .
Masz mi coś do powiedzenia -Zapytał chłopak .
 Nie -Szybko zaprzeczyłam
 Dobra zapytam tak ,zdradzasz mnie ?!
Co ?!
 Słyszałaś .Czy może zgrywasz głupią ?! Zdradzasz mnie ?
 Już powiedziałam że nie -Jak on mógł nazwać mnie głupią ? Eh gdyby wiedział co jest grane ,no ale nie moge mu tego powiedzieć przecież .
 To jak wyjaśnisz mi tego sms'a ? Skierował telefon przed moją twarz a ja spoglądałam ze złością na wiadomość .Chris:Natasza nie powiedziała ci o Czymś ważnym ,Stary musisz sie dowiedzieć tego puki czas najlepiej od niej .: )
Kurwa - przeklnęłam w myślach za pewne Selena mu powiedziała .
 Więc słucham o co chodzi ?
 Ja-ja -ja nie wiem ,nie wiem o co mu chodzi .-Wydukałam
Nie kłam mnie ,Kurwa jeżeli pierdolisz sie z innym za moimi plecami to powiedz .-krzyknął ściskając moje nadgarstki ,w jego oczach widać było złość ,cholerną złość i smutek .
Ałć ! To boli -wydukałam przez łzy od razu poluzował uchwyt .Powiedz mi o co chodzi -szepnął a Ja zaczęłam rozpaczliwie płakać jak dziecko i mocno wtuliłam się w mojego mężczyzne .Ciiiii ,już nie płacz przepraszam powiedz mi tylko o co chodzi  -szepnął mi do ucha . Nie mogę ,to zniszczy to co jest między nami.-szepnęłam po czym wyrwałam się z jego uścisku i wbiegłam na górę .Zamknęłam się w łazience drżącymi dłońmi wyjęłam następny test ciążowy .Zrobiłam go i tak jak się spodziewałam wyszedł pozytywnie zaczęłam jeszcze gorzej płakać .Justin dobijał się do drzwi ,w tej chwili chciałam tylko żeby to wszystko się skończyło .Zrobiłam to wyjęłam żyletke trzymałam ją w jednej ręce a w drugiej ten pieprzony test ciążowy .Przejechałam nią po ręku i od razu poczułam odlot ,zrobiło mi sie słabo widziałam jak z mojej ręki cieknie krew i dalej film mi sie urwał .
 Justin's Pov
 Nie wiedziałem o co chodzi ,dlaczego płakała . Ale szybko ją przytuliłem i starałem się ją uspokoić .Głupio mi że tak zareagowałem ,mogłem jej zrobić krzywdę . Nagle Nat wyrwała się z mojego uścisku i wybiegła na górę . Zostawiłem małą Caroline przy jedzeniu była rozkojarzona patrzała na mnie swoimi oczkami  jak by miałaby się rozpłakać . Zostawiłem ją i wbiegłem za dziewczyną ,niestety ta zamknęła się w łazience .Błagałem by otworzyła ale było słychać tylko jej płacz ,po pary minutach usłyszałem łomot o podłogę . Krzyczałem ża ma otworzyć ale nie zastałem odpowiedzi nawet płaczu juz nie było słychać.Bez zastanowienia wyważyłem drzwi .To co zastałem zszokowało mnie ,z oczu wypłynęło pare łez .Leżała zakrwawiona na ziemi . Sprawdziłem puls był wyczuwalny ,szybko zadzwoniłem po pogotowie . Usłyszałem płacz Caroline ,nie wiedziałem co robić szybko zbiegłem na dół mała płakała wziąłem ją na ręce i poszedłem do jej pokoiku położyłem ją i puściłem kołyske z zabawki nad łóżeczkiem . Delikatnie zamknąłem drzwi i pobiegłem z powrotem do Nataszy ,Zerknąłem na nią ,dopiero teraz z postrzegłem co trzymała w ręku . Wyjąłem jej delikatnie test i spojrzałem na wynik . POZYTYWNY .!

  

 
 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------

 -------------------------   -------------------------- ------------------------ ------------------------- 
                ------------------------ ---------------------- -------------------  ----------------
                                   -------------------- ------------------------  -------------
                                               ------------- ---------------------- --------
                                                        --------------- ---------- -----
                                                                ------ ------  ---- 
                                                                         ------
 I jak podoba się ? Nie długo kończe misiaki  i zaczynam nowego ; ' c Ale następny obiecuje wam będzie o wiele lepszy od tego ,będzie lepiej opracowany ,i będzie więcej ciekawych wydarzeń !
      I promise ! <3 <3 <3 <3

sobota, 8 czerwca 2013

INFORMACJA !

Przepraszam jeśli was rozczaruje ale jestem zmuszona zrobić przerwę w pisaniu tego bloga ,gdyż mam karę z powodów szkolnych ocen .Nastepny rozdział pojawi sie za tydzień ale obiecuje ze zrobię dłuższy bo nie długo zaczynaja sie wakacje i bede miała miej czasu na pisanie bloga ale jak bede miała tylko okazje to bede pisać długie i ciekawe rozdziały ,przynajmniej sie postaram by tak było . Swoją droga nie długo kończę bloga chyba na rozdziale 70 i zacznę nowego coś na podobne Dangera ale nie to samo . Mam nadzieje ze komuś w ogóle podoba sie ten blog i go czyta . ; > Następny rozdział postaram sie dodać w następna niedziele albo wcześniej jak mi sie uda . <3

czwartek, 6 czerwca 2013

51

 Justin's Pov 
Wszyscy posprzątali krew znajdującą się na przedpokoju a ja poszedłem do sypialnie gdzie znajdowała się Selena i Natasza.Wszedłem do środka .Na łóżku spała Nat a koło niej leżała Sel delikatnie jeżdżąc ręką po jej brzuchu . Powiesz mi co jest grane ?-szepnąłem w strone dziewczyny.
Nic .---...---
No to dlaczego ona płakała a ty teraz masujesz ręką jej brzuch ?-zapytałem
Płakała bo się bała ,a ymm masuje ją bo bolał ją brzuch .-odparła przykrywając Nat kołdrą .
Przepraszam nie chcięliśmy żebyście płakały ,chcieliśmy was nastraszyć trochę .
  Nie mnie przepraszaj .-powiedziała i wyszła z pokoju.
Delikatnie zsunąłem kądre z mojej księżniczki i masowałem go ,sam nie wiem ale sądzę że coś przede mną ukrywają .Muskałem jej brzuch kiedy do pokoju wszedł Dan .
 Stary co ty robisz ?-zapytał na co spojrzałem na niego ,ostatni raz musnąłem jej brzuch i przykryłem Nat kołdrą .
 -Myśle że ona coś przede mną ukrywa ..
 Ale jak ukrywa ?Co masz na myśli ?-zapytał siadając na krześle obok mnie
- Sel powiedziała że Nat nie może denerwować się w takim stanie w jakim jest ,a gdy przyszedłem masowała jej brzuch .-szepnąłem
 Ale jak że w ciąży jest ?Stary nie umiesz się zabezpieczać przed takimi sprawami ?!..
 -Ostatni raz uprawialiśmy seks w święta ,Byliśmy tak napaleni że nie wziąłem gumek .
 A ty w ogóle chcesz tego  dziecka ,jeżeli jest ono tak na prawdę ?-zapytał
-Z nią zawsze ale chodzi o to stary że jesteśmy jeszcze młodzi i nie chce nam obojgu niszczysz młodości
 Co racja ,to racja .Chodź do reszty i weź Caroline bo leży cały czas w pokoju ,a jak na niemowlaka to to troche dziwne .-powiedział po czym wstał z krzesła i ruszył  w strone drzwi .
 -Słodkich snów Kicia -szepnąłem Nat do ucha ,musnąłem jej czoło ustami i wyszedłem po cichu z pokoju
 Wszedłem do pokoju małej ,siedziała tam cała ekipa  a Selena bujała małą na rękach .Czasami dziękuje Bogu że dał mi takich przyjaciół,rodzine i dziewczyne .

 Natasza's Pov 

 Selena siedziała ze mna w pokoju i próbowała się mnie uspokoić że to jeszcze nie pewne i takie tam .Nikomu nic nie mówiłam od tygodnia mam mdłości zachcianki  i humorki ,nie robiłam jeszcze testu ciążowego bo myślałam że to zwykła grypa i z tond te wymioty i mdłości ale później przyszły zachcianki i humory .Powiedziałam Sel. że jutro zrobie test i się okaże .Chwile później zasypiałam . 

Obudziły mnie czyjeś szepty nie otwierałam oczu ale słyszałam ze to dan i Justin .
 
- Sel powiedziała że Nat nie może denerwować się w takim stanie w jakim jest ,a gdy przyszedłem masowała jej brzuch .-szepnął Justin
 Ale jak że w ciąży jest ?Stary nie umiesz się zabezpieczać przed takimi sprawami ?!..
 -Ostatni raz uprawialiśmy seks w święta ,Byliśmy tak napaleni że nie wziąłem gumek .
 A ty w ogóle chcesz tego  dziecka ,jeżeli jest ono tak na prawdę ?-zapytał Dan
-Z nią zawsze ale chodzi o to stary że jesteśmy jeszcze młodzi i nie chce nam obojgu niszczysz młodości
 Co racja ,to racja .Chodź do reszty i weź Caroline bo leży cały czas w pokoju ,a jak na niemowlaka to to troche dziwne .-powiedział po czym wstał z krzesła i ruszył  w strone drzwi .
Po tym jak wyszli z pokoju zasnęłam . Następnego dnia obudziłam się o 6:30 ,wstałam i poszłam do łazienki .Wyciągnęłam test z opakowania  ,zrobiłam co trzeba położyłam test na wannie i delikatnie obmyłam twarz zimną wodą .Po pięciu miutach czekania wzięłam test do ręki i  spojrzałam na wynik .Pozytywny !Załapałam się ,zaczęłam płakać . Co ja mam teraz zrobić ? Nie powiem przecież Justinowi o tym bo słyszałam jego rozmowe . On nie chce dziecka ale ja go nie usunę,gdy brzuch zacznie mi rosnąć spakuje walizki i wyjade .Zostawie Justinowi kartke z informacją o tym ze wyjechałam i nie ma mnie szukać .Zamieszkam w jakimś innym kraju gdzie nie będzie rodziny Justina ani znajomych i tak urodzę i wychowam dziecko .Postanowiłam się ogarnąć i żyć na razie tym co jest .Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się :
 Dzień zapowiadał się dobrze ,Spakowałam książki mi i Justinowi  do plecaków i zeszłam na dół . Zrobiłam kanapki,kawę po czym zaniosłam mojemu narzeczonemu do łóżka .Kochanie wstawaj mam śniadanie trzeba się zbierać do szkoły !-Szepnęłam między pocałunkami jakie stawiałam na jego twarzy . Posłusznie wstał zjadł ,ubrał się . Pojechaliśmy do szkoły twarze wszystkim były zwrócone w naszą stronę ,podbiegło parę fanek i fanów Jusa z proźbą o autografy .Dałam mu ostatniego całusa i poszłam w poszukiwaniu Sel . Nie długo później znalazłam dziewczynę gadającą z Shanem .Odciągnęłam Sel. od mojego brata i powiedziałam jej o ciąży ,była lekko zszokowana  a gdy powiedziałam jej o tym że chce wyjechać zaczęła krzyczeć że mam mu powiedzieć .Nie mogłam tego zrobić po moim policzku spływały łzy ,gdy dziewczyna to zobaczyła rzuciła się na mnie tuląc.


wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 50

Gdy tylko zobaczyły Justina zaczęły rzyczeć O mój boże ,Marry widzisz go ?Czy ja mam zwidy -krzyczały na wzajem .Spocony Justin bez bluzki szedł w naszą stronę Podszedł do mnie przytulił i pocałował w usta zaraz ukucnął koło dziewczynek i przywitał się z nimi dał im całusy w czoła zrobił sobie zdjęcia dał autografy i bilety na dzisiejszy koncert w pierwszych rzędach posiedział z nimi 15 minut i poszedł na scene a dziewczynki z Kate na pierwszy rząd . Koncert minął miło oprócz tego że mój kochany brat obudził Caroline i musiałam ją kołysać znowu z 20 minut żeby zasnęła.PO koncercie pożegnałam się z Kate i dzieciakami i pojechałam z Shanem Emiley Jusem i Caroline do domu . Wjeżdżając pod dom zauważyłam że ktoś siedzi na schodkach przed drzwiami.Kochanie ktoś siedzi pod drzwiami  widzisz ?-zapytałam spoglądając na osobę pod domem .
 Rzeczywiście ..Ej to nie jest Margaret  ?!-zapytał a ja szybko wybiegłam z samochodu
 Ukucnęłam koło dziewczyny i mocno ją przytuliłam .Płakała ..Co się stało ?-zapytałam
Zayn...On mnie uderzył -wydukała przez strumień łez
 Ale jak to ?-Wtedy dziewczyna podniosła twarz tak bym ją mogła zauważyć
 O kurwa . -odparłam patrząc się na posiniaczony policzek i porozcinaną wargę.Wprowadziłam ją do salonu. Emi !-krzyknęłam na co dziewczyna szybko sie zjawiła obok nas . Emm biegnij po apteczke jest w łazience w szafce o góry .-tak jak prosiłam pobiegła i przyniosła apteczke i przyniosła mi ją . Chłopacy weszli do pokoju i wpatrywali się we mnie i w Maggie które cicho szlochała .
 Gdy skończyłam mocno ją przytuliłam ,dałam coś na uspokojenie i wszystkie 3 usiadłyśmy się w kinie na dole,i włączyłyśmy jakieś horrory na poprawienie humoru .Chłopacy poszli do Chrisa gdzie było już pare chłopaków a do nas dołączyła Sel. Obejrzałyśmy ''An American Crime'' ,''Nieodwracalne'', ''Blady strach''.Na ekranie pojawiły się napisy końcowe a wtedy zadzwonił telefon domowy .Wstałam i poszłam na górę do telefonu odebrałam go a tam można było usłyszeć ciche sapanie ,nagle wszystkie światła się zgasiły zapanowała ciemność upuściłam słuchawkę na podłogę i zaczęłam krzyczeć a mianowicie wołać dziewczyny .Boje się !-krzyknęłam w strone dziewczyn a te szybko było koło mnie . Próbowałam się dodzwonić do Justina ale nie odbierał później do Chrisa też nie odbierał.Trzymałyśmy się blisko siebie ,usłyszałyśmy stąpanie na górze i przed domem .Zaczęłam panikować że jakiś morderca jest u mnie w domu .Ja poszłam z seleną do piwnicy poszukać latarki albo świeczki a Emiley z Maggie miały się rozejrzeć u góry .Nic nie znalazłyśmy gdy nagle usłyszałyśmy krzyki i po chwili było już cicho .Wybiegłyśmy z piwnicy  i szukałyśmy dziewczyn ,ale nic zupełna cisza nawet kroki ucichły .Szłyśmy przez przedpokój na górze i poczułam że weszłam w coś mokrego schyliłam sie i zobaczyłam czerwoną maź ,o kurwa to krew  szepnęłam krzycząc  do Seli od razu odskoczyłam ,moje białe skarpetki teraz były czerwone .Krew prowadziła w strone pokoju gościnnego .Wskazałam palcem na ścieżkę krwi i sięgnęłam do szafki która znajdowała się na ścianie ,wyjęłam z niej kij bejsbolowy i powoli otworzyłam drzwi od pokoju .Było pełno czerwonej mazi zaczęłam płakać podeszłam do szafy i otworzyłam ją  wtedy wyskoczył  z niej jakiś chłopak i położył swoje ramiona  na moim pasie przyciągając mnie tym do siebie .Zaczęłam krzyczeć i jeszcze gorzej płakać .Nagle światła się zapaliły a z reszty szar wyszli chłopacy a mianowicie Justin,Chris ,Shane ,Alfredo,Rayn .Płakałam jak głupia ,tak strasznie się bałam ale chwile ktoś mnie nadal trzyma,szybko się obróciłam i zobaczyłam Dana .Selena stała ze łzami w oczach i patrzyła na chłopaków którzy stali przed nami.
Justin's Pov
 Poszliśmy z Shanem do Chrisa przy okazji zgarnęliśmy ze sobą  Freda,Rayna i Dana . Nudziło nam sie więc postanowiliśmy postraszyć troche laski.Poszliśmy do sklepu ze sztuczną krwią i tym podobnymi ,kupiliśmy pare buteleczek z krwią .Powędrowaliśmy do domu ,weszliśmy garażem tak żeby żadna z dziewczyn nas nie usłyszała rozlaliśmy całą krew na przed pokoju i wyłączyliśmy korki.Schowaliśmy się ale w ostatniej chwili Emiley z Mag zobaczyły Mnie i Dana jak staliśmy i rozcieraliśmy krew po podłodzę prowadząc ją w strone pokoju gościnnego.Dlatego zgarnęliśmy je do środka pokoju chłopacy wytłumaczyli co jest i schowali się w szafie a Rayn troche rozlał krwi na dziewczyny żeby wyglądały na zabite albo  przynajmniej porozcinane.położyły się na ziemi troche oddalone od siebie i powyginane . I wtedy usłyszeliśmy kroki idące w strone naszej skrytki wszyscy się schowali a dan stał za drzwiami .Dziewczyny weszły do pokoju usłyszałem szok i przerażenie w głosie dziewczyn .Wtedy wyskoczyłem z szafy tak samo jak reszta kumpli .Dan trzymał Nat od tyłu (xd) i miał rękę na jej ustach .Wszyscy zaczęliśmy się śmiać łącznie z Emm  Mag. Wtedy światło się zapaliło  i spostrzegłem że moja dziewczyna płacze . Dan ją puścił a ja szybko do niej podszedłem i chciałem ją przytulić ale wyrwała się z mojego uścisku i wybiegła z pokoju płacząc .Spojrzałem na wszystkich a oni patrzeli na mnie . Co jej sie stało ?To był tylko żart .-powiedział Chris
Selena spojrzała się na nas gniewnym wzrokiem .Jesteście Pierolnięci czy Pierdolnięci ?!Ona się bała że tu naprawdę chodzi jakiś psychol !Ona nie może się teraz tak stresować ,nie w tym stanie ! -krzyknęła a ja przeanalizowałem co  powiedziała .ejeje w jakim kurwa stanie ?-krzyknąłem
Ugh! Nie ważne .!-odpyskowała i wyszła z pokoju
Wszyscy posprzątali krew znajdującą się na przedpokoju a ja poszedłem do sypialnie gdzie znajdowała się Selena i Natasza.Wszedłem do środka .Na łóżku spała Nat a koło niej leżała Sel delikatnie jeżdżąc ręką po jej brzuchu . Powiesz mi co jest grane ?-szepnąłem w strone dziewczyny.
 Nic .---...---
 No to dlaczego ona płakała a ty teraz masujesz ręką jej brzuch ?-zapytałem
 Płakała bo się bała ,a ymm masuje ją bo bolał ją brzuch .-odparła przykrywając Nat kołdrą .
 Przepraszam nie chcięliśmy żebyście płakały ,chcieliśmy was nastraszyć trochę .
 Nie mnei przepraszaj .-powiedziała i wyszła z pokoju
 
 


sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 49

Szybko poszedłem do garderoby za małą a za nami Nat .  
Przepraszam no ! Nie złość się na mnie . Ja mam tylko kolczyk a ty robiłęś sobie tatuaże gdy ja mówiłam ci że nie masz ich robic i jakoś sie nie obraziłam proszę no spójrz chociaż na mnie -powiedziała na co ja sie odwróciłem i wpiłem się w jej usta . 
Kocham cię ale następnym razem powiedz mi jak będziesz chciała coś zrobić dobrze ?  
Dobrze i przepraszam jeszcze raz . 
Ej o której będą te dziewczynki o których mówiłaś ?  -zapytałem 
 Hmm a która jest ?
 18.50.-odparłem
 A one będą z Kate o 19:30.
 Dobra a teraz przepraszm ide na próbe . 
Powodzenie kotku ! -krzyknęła za mną 
 Za  20 minut bedę pa -odparłem całując ją w skroń . 
Natasza's Pov 
 Justin poszedł na próbe  nie ma go już  dość długo ,mała cały czas płacze nie wiem co robić próbowałam wszystkiego od przewijania do jedzenia i bawienia się z małą ale nic . Wzięłam ją na ręce i kołysałam w końcu przestała płakać i powoli zamknęła oczka . Hej Nat -usłyszałam znajome głosy za sobą po ich usłyszeniu od razu obróciłam sie a moim oczom ukazała się mama Justina z Shanem i Emiley. Hej wszystkim -odpowiedziałam po czym pokazałam żeby siedzieli cicho i wskazałam na smacznie śpiącą Caroline .Zrozumieli poczym rozsiedli sie wygodnie obok na kanapie . Shane z Pattie poszli do Jusa a ja zostałam sama z Emiley , nie to że jej nie lubie ale nie znam jej za dobrze i jakoś tak od zapoznania się nie rozmawiałyśmy otwarcie przed sobą ale zamierzam to zmienić.Emm mam pytanie .-powiedziałam siadając na przeciwko niej  Pytaj o co chcesz kochana jestem otwarta przed tobą -odparła patrząc się na wózek gdzie znajdowała się dziewczynka . Dlaczego jesteś z moim bratem i jak sie poznaliście ? 
Chodzi ci o różnice wieku prawda ? 
Yhhmm..
 NO tak między nami są 3 lata różnicy ale to mi nie przeszkadza ani jemu.Poznaliśmy się w dość nie typowy sposób miałam wtedy chyba 14 lat Shane jak wiesz 17  był w ostatniej klasie i nie był miłym gościem ,zaciągał laski do łóżka a później spławiał miał swoją bandę chłopaków a w niej był mój brat miał tyle samo lat co twój brat tak sie poznaliśmy z początku Shane miał takie same zamiary ze mną jak i z innymi dziewczynami czyli rozkochać w sobie zaciągnąć do łóżka a później spławić i udawać że nic sie nie stało .Pewnego dnia chodziłam po szkole sama bez moich przyjaciół ,mój brat Bruce ostrzegł mnie przed tym żebym nie podchodziła do niego i jego przyjaciół w szkole ani poza nią gdy są razem bo może to się dla mnie źle skączyć ale wiesz jak to my kobiety -przerwałam jej
 zobaczyłaś coś -oznajmiłam na co dziewczyna kiwnęła głową w górę i w dół
 *WSPOMNIENIA*
 Tak poszłam za moim bratem i jego kumplami wieczorem było bardzo późno jakoś około 23 .00 .Doszłam  do jakiegoś magazynu weszłam do środka i stanęłam tak żeby żaden z nich mnie nie widział usłyszałam płacz  i proszenie żeby tego nie robił byłam w szoku nie wiedziałam co robią tej dziewczynie obok mnie na ziemi leżała broń więc ją podniosłam i wyszłam z ukrycia mierząc bronią na chłopaków którzy stali zebrani w grupce a obok na ziemi leżała naga dziewczyna na moje miała 13lat  .Krzyknęłam Do jednego z chłopaków który już odpinał rozporek że jak ja spróbuje skrzywdzić to wymierze mu kulke w łeb .Wszyscy spojrzeli na mnie  mój brat patrzał na mnie zdziwiony przepraszał mnie wzrokiem. Moje oczy się zaszkliły nie wierzyłam że oni gwałcą kobiety a właściwie dziewczyny Jeden z chłopaków był czarno skóry szedł w moją stronę .Jeszcze jeden raz zrobisz krok w moją strone a zastrzelę cię Bydlaku -wydukałam w jego kierunku ale on się nie przejął moimi słowami w końcu Bruce powiedział żeby się zatrzymał i czarnoskóry tak zrobił . 
Emiley co ty tu robisz ?-zapytał Bruce 
Co aj tu robie ?Lepiej powiedz co ty robisz tej dziewczynie ?Jesteś obrzydliwy ! -krzyknęłam i zaczełam dławić się łzami. 
Emii należy jej się .-szepnął 
 Należało jej się ?! Może jak ja coś zrobie też mnie zabierzesz pobijesz i dasz chłopakom zgwałcić ?-mówiłam pół tonem
 Nie kochanie -szepnął 
Żadne kochanie jesteś obrzydliwym Bydlakiem !-krzyknęłam a z dłoni  wypadła mi dłoń cała drżałam szybko się obruciłam i wybiegłam z rudery .Biegłam ile sił w nogach cała zapłakana słyszałam jak za mną biegnie paru ludzi ale nie zważałam na to zauważyłam samochód i gościa w wieku mojego brata może zapytał się mnie czy podwieźć mnie gdzieś powiedziałam że chcę jechać jak najdalej od domu .Chłopak nazywał się Marco zabrał mnie do siebie  rozgościł powiedział że mieszka z kumplem ale moge spać u Marca w sypialni a on pójdzie do gościnnego byłam cała roztrzęsiona płakałam i nie mogłam przestać złamałam się i powiedziałam ''Moge spać z tobą ?BOje się ..'' -......- Yhhm Tak choć dam ci coś do spania i wgl. Ubrałam jego bluze zrobiłam sobie kucyka i zeszłam do kuchni Opowiedziałam mu o całej sytuacji i jeszcze bardziej sie poryczałam uspokajał mnie ale to nic nie dało tusz który miałam na rzęsach był rozmazany przez ilość łez które spływały mi po policzkach ,okazało sie że tym kumplem z którym mieszka Marc to Shane i tak się poznaliśmy nie wracałam do domu przez pare dni  a Shane mnie krył później jednak wróciłam po ciuchy i zdecydowałam że przeprowadzam sie do chłopaków  i tak też zrobiłam oczywiście mój brat stawiał sprzeciw ale nie obchodziło mnie to obrzydzał mnie powiedziałam mu tylko ze wybaczam mu to ale tak będzie lepiej dla nas obojga on bedzie mógł sobie jebać dziewczyny a ja przynajmniej nie będę mu przeszkadzała . Przeprowadziłąm się do Marca i Shane później zaczęłam podkochiwać się w twoim bracie powiedziałam mu to na co on odpowiedział to samo i od połtora roku jesteśmy parą .
 **RZECZYWISTOŚĆ Natt**
 To słodkie ,pomimo tego jaką przeszłość miał mój brat i twój to to jest naprawdę uroczę -odparłam 
 Wiem ,ale kocham go nad życie .
 Tak samo jak on ciebie ,to widać moja droga . 
 Mała ,jakaś laska do ciebie -powiedział Kenny wchodząc do garderoby 
Już idę ,zajmiesz sie małą ja musze lecieć ale przyjde za chwile -zapytałam się emiley
Ta jasne idź !*uśmiechnęła sie miło 
Poszłam za Kennym i zobaczyłam Stoją Kate z dwoma dziewczynkami .
 Hej Nataszo -powiedziała ściskając mnie  
cześć a wy jesteście ?*ukucnęłam na wysokości bliźniaczek 
 Jestem Marry ,a ja Carly -przywitały się ciepło  
Ja jestem ciocią Nat pójdziemy do wujaka Justina ?-zapytałam biorąc obie siedmiolatki za ręce  
Gdy tylko zobaczyły Justina zaczęły krzyczeć O mój boże ,Marry widzisz go ?Czy ja mam zwidy -krzyczały na wzajem .Spocony Justin bez bluzki szedł w naszą stronę Podszedł do mnie przytulił i pocałował w usta zaraz ukucnął  koło dziewczynek i przywitał się z nimi dał im całusy w czoła zrobił sobie zdjęcia dał autografy i bilety na dzisiejszy koncert w pierwszych rzędach posiedział z nimi 15 minut i poszedł na scene a dziewczynki z Kate na pierwszy rząd . Koncert minął miło oprócz tego że mój kochany brat obudził Caroline i musiałam ją kołysać znowu z 20 minut żeby zasnęła.PO koncercie pożegnałam się z Kate i dzieciakami i pojechałam z Shanem Emiley Jusem i Caroline do domu .