poniedziałek, 24 czerwca 2013

59

Później Wszyscy dobrze się bawili . Tańczyli i pili . Justin tez pił ale z umiarem . Kenny Zalał się z Alfredo . Scooter siedział przy barze z jakąś laską . Około godziny 2 w nocy wszyscy pojechaliśmy do domów .  Weszliśmy do domu i od razu skierowaliśmy się do sypialni .Rozebraliśmy się do bielizny i położyliśmy pod kołdrą .Justin spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczyma i pogłaskał ręką brzuch całując przy tym moje usta .
 Nie moge się już doczekać .Jak go nazwiemy ?-zapytał między pocałunkami .
Nie wiem jeszcze . A jakbyś chciał ?
 Może Cody ,Patrick albo Jaden ?
 Podoba mi się Cody .
To czekamy aż narodzi się Cody Bieber -szepnął i musnął bój brzuszek .
Dobranoc .
Dobranoc Shawty .
***Pare miesięcy później *** 
Jestem w 9 miesiącu ciąży . Za dwa tygodnie mam rodzić ,Justin cieszy się z tego że już nie długo zostanie ojcem . Przez te wszystkie miesiące cały czas wspierała mnie rodzina ,Wraz z Justinem stwierdziliśmy że po porodzie wyprowadzimy się do innego kraju .Przez całą ciąże miałam prywatne nauczanie i w taki sposób skończyłam szkołę .Selena i Chris Wyprowadzają się z nami ,będą mieszkać obok nas . 

 Rano obudziłam się z powodu kopnięcia dziecka .Cody nie źle daje mi popalić no ale już nie długo .Wstałam z łóżka i powolnym krokiem zeszłam na dół ,gdy nagle Cody znów mnie kopnął  tylko mocniej . Lekko schyliłam się w dół trzymając ręką się za brzuch jęknęłam .  
Za kuchni wybiegł Justin  . 
Co się stało kochanie ?-zapytał przerażony  
Kopie -szepnęłam 
 Już nie długo skarbie . Pogłaskał mój brzuszek ciążowy ręką po czym wziął mnie za rękę i kazał usiąść na jednym z krzeseł . Po chwili przede mną pojawił się wielki talerz owoców ,ze smakiem zjadłam wszystko co przygotował mój mężczyzna . A tak nawiasem mówiąc Planujemy z Justinem  ślub  . Za parę miesięcy Teraz jest Sierpień moje urodziny są za pare dni . A dokładnie 22.08 . Teraz jest 1.08 . Także jeszcze troche .Justin powiedział w wywiadzie o tym że  spodziewamy się dziecka . Na początku gdzie nie wyszliśmy wszędzie napadali na nas Paparazzi . Teraz jest troche lepiej już za nami nie łażą wszędzie i nie ma aż tylu ile było na początku. 
Co dziś robimy ?-zapytałam patrząc na Justina . 
Jak to co ? Odpoczywasz ,tak jak kazał lekarz -powiedział z uśmiechem  
KOtkuu *przedłużyłam Nudzi mi się już to odpoczywanie ,nie moglibyśmy pójść do sklepu i kupić coś dla dziecka ? Pieluchy zabawki i takie tam ? -zapytałam z nadzieją .
 Dobra niech ci będzie ale Nie na długo trzeba odpoczywać bo nie wiadomo kiedy Cody będzie chciał wyjść .  
Dobrze .Kocham cię -cmoknęłam jego usta  
Ja was też -powiedział  
Chwile później byłam już w sypialni ubrałam to :

 I powolnym krokiem zeszłam do Justina .Wiecie jak trudno schodzić po schodach w ciąży ? A co dopiero wchodzić do góry .  No ale wracając do opowiadania . 
Justin stał już gotowy przy drzwiach ,wzięłam torebkę i włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy . Poszliśmy do samochodu ,Justin od razu pojechał w strone sklepu dla przyszłych matek .Jak na ojca przystało Jus wybierał wszystko wyobrażając sobie nasze dziecko w każdej rzeczy  Zdecydowaliśmy się zakupić takie rzeczy :



Wszystko mieli nam dostarczyć Jutro rano . Po zakupach pojechaliśmy do domu było coś około 16.40 ,rozpakowaliśmy pieluchy jakieś zabawki buteleczki do picia i takie tam i położyliśmy się w sypialni oglądając telewizję .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz