wtorek, 18 czerwca 2013

55

Z włosów zrobiłam kłosa na bok i wyszłam z łazienki .
 Wzięłam małą na ręce  i usiadłam się między Danem a Scootem .Wyjęłam butelkę z mlekiem i zaczęłam ją karmić , w sali panowała grobowa cisza . Wszyscy zawieszali wzrok na czym popadnie . Usłyszeliśmy jak drzwi od sali się otwierają a w nich pojawiła się moja mama z Maxem . Cześć wszystkim -powiedziała   po czym mocno mnie przytuliła . Witaj Nat -Szepnął tak jakby się bał mojej reakcji Max .  Hej Max -powiedziałam i przytuliłam mężczyznę . Kąciki jego ust powędrowały ku górze .
To jak zbieramy się i jedziesz do domu ?-powiedziała mama
 Wiesz ,mogłabym spać u was Mamo ?-zapytałam
 Jasne ,przecież to nadal też twój dom . Tylko dlaczego ?-zapytała patrząc na wszystkich pytającym spojrzeniem .
 Stęskniłam się za moim pokojem i chciałam spędzić czas z Margaret .-powiedziałam
 Dobra ,czemu nie .To widzimy się za chwile na dole pójdę jeszcze po wypis .
Okej .
Wszyscy wstali   a ja wyszłam z torbą w ręku z sali . Zostałam zatrzymana Przez kogoś o imieniu Justin .
 Kochanie ,przepraszam .To był żart .
 Nie to nie był żart to była kpina .Wiesz jak ja sie poczułam ?
Przepraszam -szepnął i wpił się w moje usta .
 Odepchnęłam go od siebie . Co ty kurwa robisz -krzyknęłam w jego strone dopiero zauważając że cała nasza paczka stoi i sie temu przygląda .
Nie moge już nawet pocałować mojej dziewczyny ?-powiedział ze łzami w oczach
 Upokorzyłeś mnie .Poczułam się jak szmata zresztą po co ja ci to mówie od dawna  masz mnie w dupie .Nie chce by moje dziecko wychowywało się w takich warunkach ,a ty w ogóle nie chcesz mieć dziecka ze mną .Więc w czym widzisz problem żebym odeszła ?-zapytałam a po moim policzku spłynęła.
 Przepraszam kochanie .To nie tak ,ja chce to dziecko .Kocham cię ponad życie ,nie możesz odejść -szepnął .
 A może tak będzie lepiej ?Może to na prawdę nie czas na dziecko ?Może będzie lepiej jak poszukamy rodziny zastępczej ?-zapytałam
 Ty chyba zwariowałaś ?!Nie oddam nikomu naszego dziecka !
A co jeśli nie poradzimy sobie z dzieckiem ?-szepnęłam i zaczełam płakać
Dacie rade -Wtrącił Scooter a za nim wszyscy pokiwali głowami .Podeszli do nas i nas przytulili . Gdy już się odsunęli zobaczyłam że Justinowi po policzkach spływają łzy .Rzuciłam torbe na ziemie i podeszłam a raczej podbiegłam do niego mocno się wtulając .Przepraszam . Po prostu zdaje mi się że nic już do mnie nie czujesz .
Kocham cię skarbie i zawsze będę cię kochał pamiętaj .!-Powiedział podnosząc mnie za uda tak że owinęłam swoje nogi wokół jego pasa . Wpił się w moje usta ,a ja odwzajemniałam pocałunki . Awww-Powiedziała Emiley z Seleną . PO chwili Chris i Shane też je pocałowali . Kocham cię Shawty !-krzyknął na cały szpital .  Wszyscy się zaśmiali a ja zakryłam mu usta ręką . Ja ciebie też Bieber -krzyknęłam troche ciszej i zaczełam się śmiać .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz