sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 49

Szybko poszedłem do garderoby za małą a za nami Nat .  
Przepraszam no ! Nie złość się na mnie . Ja mam tylko kolczyk a ty robiłęś sobie tatuaże gdy ja mówiłam ci że nie masz ich robic i jakoś sie nie obraziłam proszę no spójrz chociaż na mnie -powiedziała na co ja sie odwróciłem i wpiłem się w jej usta . 
Kocham cię ale następnym razem powiedz mi jak będziesz chciała coś zrobić dobrze ?  
Dobrze i przepraszam jeszcze raz . 
Ej o której będą te dziewczynki o których mówiłaś ?  -zapytałem 
 Hmm a która jest ?
 18.50.-odparłem
 A one będą z Kate o 19:30.
 Dobra a teraz przepraszm ide na próbe . 
Powodzenie kotku ! -krzyknęła za mną 
 Za  20 minut bedę pa -odparłem całując ją w skroń . 
Natasza's Pov 
 Justin poszedł na próbe  nie ma go już  dość długo ,mała cały czas płacze nie wiem co robić próbowałam wszystkiego od przewijania do jedzenia i bawienia się z małą ale nic . Wzięłam ją na ręce i kołysałam w końcu przestała płakać i powoli zamknęła oczka . Hej Nat -usłyszałam znajome głosy za sobą po ich usłyszeniu od razu obróciłam sie a moim oczom ukazała się mama Justina z Shanem i Emiley. Hej wszystkim -odpowiedziałam po czym pokazałam żeby siedzieli cicho i wskazałam na smacznie śpiącą Caroline .Zrozumieli poczym rozsiedli sie wygodnie obok na kanapie . Shane z Pattie poszli do Jusa a ja zostałam sama z Emiley , nie to że jej nie lubie ale nie znam jej za dobrze i jakoś tak od zapoznania się nie rozmawiałyśmy otwarcie przed sobą ale zamierzam to zmienić.Emm mam pytanie .-powiedziałam siadając na przeciwko niej  Pytaj o co chcesz kochana jestem otwarta przed tobą -odparła patrząc się na wózek gdzie znajdowała się dziewczynka . Dlaczego jesteś z moim bratem i jak sie poznaliście ? 
Chodzi ci o różnice wieku prawda ? 
Yhhmm..
 NO tak między nami są 3 lata różnicy ale to mi nie przeszkadza ani jemu.Poznaliśmy się w dość nie typowy sposób miałam wtedy chyba 14 lat Shane jak wiesz 17  był w ostatniej klasie i nie był miłym gościem ,zaciągał laski do łóżka a później spławiał miał swoją bandę chłopaków a w niej był mój brat miał tyle samo lat co twój brat tak sie poznaliśmy z początku Shane miał takie same zamiary ze mną jak i z innymi dziewczynami czyli rozkochać w sobie zaciągnąć do łóżka a później spławić i udawać że nic sie nie stało .Pewnego dnia chodziłam po szkole sama bez moich przyjaciół ,mój brat Bruce ostrzegł mnie przed tym żebym nie podchodziła do niego i jego przyjaciół w szkole ani poza nią gdy są razem bo może to się dla mnie źle skączyć ale wiesz jak to my kobiety -przerwałam jej
 zobaczyłaś coś -oznajmiłam na co dziewczyna kiwnęła głową w górę i w dół
 *WSPOMNIENIA*
 Tak poszłam za moim bratem i jego kumplami wieczorem było bardzo późno jakoś około 23 .00 .Doszłam  do jakiegoś magazynu weszłam do środka i stanęłam tak żeby żaden z nich mnie nie widział usłyszałam płacz  i proszenie żeby tego nie robił byłam w szoku nie wiedziałam co robią tej dziewczynie obok mnie na ziemi leżała broń więc ją podniosłam i wyszłam z ukrycia mierząc bronią na chłopaków którzy stali zebrani w grupce a obok na ziemi leżała naga dziewczyna na moje miała 13lat  .Krzyknęłam Do jednego z chłopaków który już odpinał rozporek że jak ja spróbuje skrzywdzić to wymierze mu kulke w łeb .Wszyscy spojrzeli na mnie  mój brat patrzał na mnie zdziwiony przepraszał mnie wzrokiem. Moje oczy się zaszkliły nie wierzyłam że oni gwałcą kobiety a właściwie dziewczyny Jeden z chłopaków był czarno skóry szedł w moją stronę .Jeszcze jeden raz zrobisz krok w moją strone a zastrzelę cię Bydlaku -wydukałam w jego kierunku ale on się nie przejął moimi słowami w końcu Bruce powiedział żeby się zatrzymał i czarnoskóry tak zrobił . 
Emiley co ty tu robisz ?-zapytał Bruce 
Co aj tu robie ?Lepiej powiedz co ty robisz tej dziewczynie ?Jesteś obrzydliwy ! -krzyknęłam i zaczełam dławić się łzami. 
Emii należy jej się .-szepnął 
 Należało jej się ?! Może jak ja coś zrobie też mnie zabierzesz pobijesz i dasz chłopakom zgwałcić ?-mówiłam pół tonem
 Nie kochanie -szepnął 
Żadne kochanie jesteś obrzydliwym Bydlakiem !-krzyknęłam a z dłoni  wypadła mi dłoń cała drżałam szybko się obruciłam i wybiegłam z rudery .Biegłam ile sił w nogach cała zapłakana słyszałam jak za mną biegnie paru ludzi ale nie zważałam na to zauważyłam samochód i gościa w wieku mojego brata może zapytał się mnie czy podwieźć mnie gdzieś powiedziałam że chcę jechać jak najdalej od domu .Chłopak nazywał się Marco zabrał mnie do siebie  rozgościł powiedział że mieszka z kumplem ale moge spać u Marca w sypialni a on pójdzie do gościnnego byłam cała roztrzęsiona płakałam i nie mogłam przestać złamałam się i powiedziałam ''Moge spać z tobą ?BOje się ..'' -......- Yhhm Tak choć dam ci coś do spania i wgl. Ubrałam jego bluze zrobiłam sobie kucyka i zeszłam do kuchni Opowiedziałam mu o całej sytuacji i jeszcze bardziej sie poryczałam uspokajał mnie ale to nic nie dało tusz który miałam na rzęsach był rozmazany przez ilość łez które spływały mi po policzkach ,okazało sie że tym kumplem z którym mieszka Marc to Shane i tak się poznaliśmy nie wracałam do domu przez pare dni  a Shane mnie krył później jednak wróciłam po ciuchy i zdecydowałam że przeprowadzam sie do chłopaków  i tak też zrobiłam oczywiście mój brat stawiał sprzeciw ale nie obchodziło mnie to obrzydzał mnie powiedziałam mu tylko ze wybaczam mu to ale tak będzie lepiej dla nas obojga on bedzie mógł sobie jebać dziewczyny a ja przynajmniej nie będę mu przeszkadzała . Przeprowadziłąm się do Marca i Shane później zaczęłam podkochiwać się w twoim bracie powiedziałam mu to na co on odpowiedział to samo i od połtora roku jesteśmy parą .
 **RZECZYWISTOŚĆ Natt**
 To słodkie ,pomimo tego jaką przeszłość miał mój brat i twój to to jest naprawdę uroczę -odparłam 
 Wiem ,ale kocham go nad życie .
 Tak samo jak on ciebie ,to widać moja droga . 
 Mała ,jakaś laska do ciebie -powiedział Kenny wchodząc do garderoby 
Już idę ,zajmiesz sie małą ja musze lecieć ale przyjde za chwile -zapytałam się emiley
Ta jasne idź !*uśmiechnęła sie miło 
Poszłam za Kennym i zobaczyłam Stoją Kate z dwoma dziewczynkami .
 Hej Nataszo -powiedziała ściskając mnie  
cześć a wy jesteście ?*ukucnęłam na wysokości bliźniaczek 
 Jestem Marry ,a ja Carly -przywitały się ciepło  
Ja jestem ciocią Nat pójdziemy do wujaka Justina ?-zapytałam biorąc obie siedmiolatki za ręce  
Gdy tylko zobaczyły Justina zaczęły krzyczeć O mój boże ,Marry widzisz go ?Czy ja mam zwidy -krzyczały na wzajem .Spocony Justin bez bluzki szedł w naszą stronę Podszedł do mnie przytulił i pocałował w usta zaraz ukucnął  koło dziewczynek i przywitał się z nimi dał im całusy w czoła zrobił sobie zdjęcia dał autografy i bilety na dzisiejszy koncert w pierwszych rzędach posiedział z nimi 15 minut i poszedł na scene a dziewczynki z Kate na pierwszy rząd . Koncert minął miło oprócz tego że mój kochany brat obudził Caroline i musiałam ją kołysać znowu z 20 minut żeby zasnęła.PO koncercie pożegnałam się z Kate i dzieciakami i pojechałam z Shanem Emiley Jusem i Caroline do domu . 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz