środa, 29 maja 2013

Rozdział 48

Dobrze nie ma sprawy ,a kto jest twoim chłopakiem jeżeli można wiedzieć .
Justin Bieber -odparłam lekko zmieszana .
Ten Justin Bieber ? Bożyszcz nastolatek ?
Tak haha ten Justin .
Nie chce się narzucać ale moje córki są tak zwanymi Belieberkami i nie zdążyłyśmy kupić biletów a tak bardzo chciały go zobaczyć .Zapłaciłabym Justinowi jeżeli bedzie trzeba za spotkanie z moimi córkami .-powiedziała zafascynowana .
NIech pani dzisiaj wraz z córkami podjedzie pod arene i idzie na tylne wejście i powie że jest pani ode mnie facet nazywa się Kenny ochroniarz bedzie tam stał prosze mu przekazać że ja panią zaprosiłam . Na godzine 19.30 niech pani podjedzie co dziewczynki posiedzą troche z Jusem .
Naprawdę ?-zapytała zdziwiona
Tak ,naprawde a teraz przepraszam musze wracać wrazie jakiś nie dogodności prosze do mnie zadzwonić. Do widzenie pani .
 Cześć Nataszo .
Pojechałam szybko do domu , w przed pokoju stał wózek dla dzieci .Weszłam do salonu i zobaczyłam Justina który trzyma na rękach dziecko :
 Nie powiem może to głupie ale było mi cholernie smutno bo mogłam mieć dziecko i spoglądać na Justina i widzieć jak bawi się z naszym dzieckiem a w zamian co ? Zgwałcono mnie i poroniłam moje  życie jest po prostu zajebiste . - - Chciałam już wyjść z salonu i zamknąć się w pokoju ale nie zdążyłam . 
Hej kochanie ,jak było ? -zapytał uśmiechając się od ucha do ucha 
 Ymm.. Hej ehh nawet ja lece na góre -wydukałam przez łzy które cisnęły mi sie juz do oczu .Obróciłam się znów ale chłopak złapał mnie za nadgarstek i obrócił w swoją strone . 
Dlaczego tak reagujesz ?Kochanie spójrz mi w oczy *złapał za mój podbródek kierując go ku górze  
Nie odpowiedziałam ani słowem od razu wtuliłam sie w chłopaka płacząc jak dziecko . 
Ciiiii.. Już dobrze Słyszysz mnie będzie dobrze -szeptał mi do ucha  
Dlaczego ?! Dlaczego ja ?! -mruknęłam wycierając łzy  
Shawty ,będzie dobrze zobaczysz wiem ze byłabyś wspaniałą matką ,ale najwyraźniej to nie był czas na dziecko . Tak w ogóle nie zapoznałem was ze sobą powiedział kierując wzrok na małą która uśmiechała się trzymając palce w buzi . To jest ciocia Natasza . Nat to jest Caroline dziecko mojej kuzynki .Wyjechała na miesiąc w delegacje i zapytała się czy możemy ją przez ten czas może ją u nas zostawić bo nie ma żadnej rodziny która by była w stanie zapewnić jej mieszkanie na miesiąc . Masz coś przeciwko ?-zapytał wyciągając rękę małej z jej buzi .
 Nie ,skądże -odparłam lekko smutna 
 Napewno ? Kochanie to będzie dobre też dla nas przyzwyczaisz się do dzieci a przy okazji nauczymy się wszystkiego ? To jak weźmiesz ją i położysz do łóżeczka bo szczerze mówiąc to jestem zmęczony  bawie się z nią od 2 godzin .
 NO okej a skąd mleko ?-zapytałam biorąc małą na ręce . 
Ariana ściągnęła pokarm jest w kuchni na blacie .
 Dobra .
 Wzięłam butelke i poszłam do pokoju ''mojego nie doszłego dziecka'' Położyłam małą w łóżku ale ta zaczęła płakać wzięłam ją spowrotem na ręcę tak by leżała na nich i nakarmiłam ją mlekiem które ściągnęła Ariana .Mała posłusznie wypiła mleko a gdy chciałam ją ułożyć w łóżku złapała mnie za pierś przez bluzkę .Podstawiłam jej mleko z butelki myśląc że jest nadal głodna ale ta gdy tylko próbowałam włożyć jej buteleczke do buzi patrzała mi się w biust .NO chyba kurwa nie pomyślałam ,nie nakarmie jej piersią .
 Zeszłam do Justina usiadłam się obok niego i powiedziałam jaki mała ma zamiar pytając sie co mam zrobić . Może powinnaś jej dać kochanie .-powiedział patrząc sie na małą która ściskała w swej malutkiej dłoni  moją pierś . 
Oszalałeś ?Ja nie wiem z resztą czy  mam pokarm . 
 No to sprawdzimy powiedział podając mi dziwną gumową rzecz którą sciąga sie pokorm . 
Była 13.20,,. Dobra mamy dużo czasu może damy rade . Wziełam od Justina tą rzecz i poszłam spowrotem do pokoju dziecka .Zdjęłam bluzke i nałożyłam to cuuś (nie wiem jak to sie zwie ) . Mam pokarm ,co prawda malutko ale jest . Mała od razu ''rzuciła '' sie na moja pierś i zaczęła z niej pić . Troche bolało  ale czego sie nie robi dla dzieci gdy tak ją karmiłam do pokoju wszedł Justin . Podszedł do mnie od tyłu i położywszy głowe na moim ramieniu ucałował w policzek .
PO paru minutach mała zasnęła z moją piersią w buzi . Wyjęłam ją i położyłam małą do łóżeczka przetarłam pierś chusteczką i założyłam z powrotem bluzke . 
 Dzielna dziewczynka-wyszeptał to mojego  ucha  najprzystojniejszy mężczyzna  którego kiedy kol wiek spotkałam *dał całusa w czubek głowy .
 Kocham cię ,a teraz jak moge to chciałabym sie położyć bo piersi mnie bolą . Mała minie wykończyła -powiedziałam kładąc głowe na klatce chłopaka . 
Oczywiście -odparł po czym wziął mnie na ręcę i zaniósł do sypialni . Położyłam sie i w taki oto sposób usnęłam . 
 Justin's Pov
 Natasz jest na dobrej drodzę ,wiem ze ten miesiąc nie będzie łatwy ale Ariana nie miała co zrobić z małą urodziła ją w wieku 15 lat zaledwie 8 miesięcy temu . Musi pracować a chłopak gdy tylko dowiedział się o ciąży spieprzył .Zawsze pomagałem jej jako kuzynce jak tylko mogłem .A gdy przyszedł czas na wyjazd mojej kuzynki nie miała co zrobić z Caroline więc poprosiła mnie o pomoc ,zgodziłem się nie tylko dla dobra Ariany i Carolien ale tak że mnie i Nataszy . To bedzie dobre dla niej oswoi się z dziećmi i przyzwyczai się do nich .NIe chce by tak cierpiała ale jak narazie jesteśmy na dobrej drodze . Przygotowałem się do konceru ubrałem sie :
I poszedłem zrobić mojej ukochanej kawe . Gdy juz ją zrobiłem wszedłem do pokoju moja księżniczka wpatrywała się w swoje lustrzane odbicie .Przyglądałem się jej uważnie ,jeździłem wzrokiem po niej gdy nagle mój wzrok stanął na pępku Nat  : 
 Kiedy go zrobiłaś ?-zapytałem troche zły  
Oo Hej kotku co zrobiłam ?
 Nie udawaj kiedy zrobiłaś kolczyk ?
Ymm pare dni temu .-odpowiedziała zakrywając rękoma pępek .  
Natasza obiecałaś mi coś !-burknąłem siadając sie na łóżku podałem jej kawe a ta upiła łyk i położyłą na szafke .
 KOchanie ja wiem ,ale jakoś nie mogłam się oprzeć a z resztą jak mi sie nie będzie juz podobał to wyjme go .. Przepraszam . 
Dobra nie mamy czasu zbieraj się wezme małą do wózka i za 10 minut bądź przed samochodem . -powiedziałem oschle 
 Kochanie przepraszam !-krzyknęła za mną a ja poszedłem po małą 
 Po 20 minutach byliśmy na miejscu w czasie drogi się nie odzywałem .
 Szybko poszedłem do garderoby za małą a za nami Nat .  
Przepraszam no ! Nie złość się na mnie . Ja mam tylko kolczyk a ty robiłęś sobie tatuaże gdy ja mówiłam ci że nie masz ich robic i jakoś sie nie obraziłam proszę no spójrz chociaż na mnie -powiedziała na co ja sie odwróciłem i wpiłem się w jej usta . 
Kocham cię ale następnym razem powiedz mi jak będziesz chciała coś zrobić dobrze ?  
Dobrze i przepraszam jeszcze raz . 
Ej o której będą te dziewczynky o których mówiłaś ?  -zapytałem 
 Hmm a która jest ?
 18.50.-odparłem
 A one będą z Kate o 19:30.
 Dobra a teraz przepraszm ide na próbe . 
Powodzenie kotku ! -krzyknęła za mną 
 Za  20 minut bedę pa -odparłem całując ją w skroń .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz