niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział 3

 Ja do ciebie też coś czuje . chciałabyś być ze mną ? klękną i pocałował moją bladą jak ściana rękę . Justin prosze wstań ,ja nie chce być prze ze mną cierpiał rozumiesz mnie , ja potrzebuje czasu nie jestem pewna czy możemy być razem.

Rozumiem cie ale obiecaj mi że nigdy nie zrobisz nic głupiego okej ?

~ Obiecuje. z oka poleciała mi łza . Przestań płakać nachylił sie do mojej twarz otarł mi łze i delikatnie pocałował moje usta ..

Poczułam motylki w brzuchu gdy to zrobił .Spojrzał mi się głęboko w oczy ,przepraszam wiem nie tak wyobrażałaś sobie pierwszy pocałunek . Nie Justin to było cudowne -Odparłam z uśmiechem.

2 Dni później. : *

Dostałam wypis ze szpitala od razu zadzwoniłam do mamy że mogę wracać do domu.Justin jak zwykle przyjechał wcześnie rano to miłe z jego strony choć jeszcze nie jesteśmy parą .Wszedł pocałował mnie w policzek i dał bukiet czerwonych róży ,zaczęłam się śmiać ej słodki nie musiałeś pocałowałam go w policzek i mocno przytuliłam .Jus pomógł spakować moje rzeczy .Okej jestem gotowa odparłam ,to możemy jechać zapytał ? Tak jeszcze tylko wyśle mamie sms'a że mnie zawieziesz do domu . Wysłałam odparłam : ) Justin wziął moją torbę i włożył do samochodu,wsiedliśmy połowę drogi siedzieliśmy w ciszy gdy nagle Juss się odezwał - Nie powinienem o to pytać dopiero co wyjechaliśmy ze szpitala ale nie daje mi to spokoju .. O co chodzi ? zapytałam z przerażeniem na twarzy Chodzi o to czy ty no wiesz zastanowiłaś się, czy możemy no wiesz być razem ,ale jeżeli nie chcesz to okej cenie twoje zdanie nie dałam mu dokończyć złapałam go za rękę i pocałowałam w policzek Zgadzam się głuptasie <3 Justin cały czas zerkał na mnie i się uśmiechał .Co tak patrzysz na mnie rozmazałam sie czy co Haha ? Nie po prostu nie wierze że jesteśmy razem ,jesteś taka ładna .. - powiedział Dziękuje ci skarbie -odparłam Justin sie zatrzymał przed moim domem wysiadł otworzył mi drzwi z drugiej strony wyciągną torbę i zaprowadził mnie do domu kazał mi pójść na górę do siebie do pokoju położyć się a on zaraz mi przyniesie coś do jedzenia.Zrobiłam to i poszłam sie położyć po 5 minutach zastałam Justina wchodzącego do mojego pokoju z wielką taca jedzenie .Oszalałeś kochanie -zapytałam Nie czemu niby? Nie,no okej a zjesz ze mną proszę zapytałam z minką smutnego szczeniaczka ? Dobrze położył tace na moich nogach i karmił mnie owocami . Nie mogę już teraz ja go zaczęłam częstować jedzenie z tacy znikło wszystko . Była pusta.Zadzwonie do twojej mamy ze nie ma sie czym martwić jestem z tobą .Okej .(Mojej mamy nie było w domu bo musiała pojechać na ważne spotkanie ,ma bardzo ważną prace .) Zadzwoniłem powiedziała że masz przyjść do mnie na noc półki ona nie przyjedzie . okej kochanie połóż sie może spać co ? ja spakuje twoje rzeczy i podjedziemy do mnie powiedział Nie Justin jesteś miły ale to są moje rzeczy i nie chce wysługiwać sie innymi . Dobrze Odparł Spakowałam wszystko co było możliwe było bardzo gorąco otworzyłam balkon w pokoju i patrzyłam chwile w niebo .

Nagle justin przytulił mnie od tyłu pocałował w policzek i powiedział ze mnie kocha uśmiechnęłam się i powiedziałam mu ze jest dla mnie wszystkim.Wziął mnie za rękę i zawiózł do niego chwile rozmawiałam z jego mamą i poszłam na górę powiedziałam Justinowi że idę do łazienki się wykąpać Powiedział żebym tylko nie robiła nic głupiego .Jus obiecywałam ci że juz nigdy w życiu tego nie zrobię .Wiem ale wolę ci to powiedzieć jeszcze raz naprawdę brakowało mi cie przez ten czas gdy leżałać w śpiączce . KOchanie przepraszam cię za to nigdy więcej tego nie zrobię , ponieważ mam ciebie . Wziął mnie na ręce położył na łóżku i delikatnie ale namiętnie całował przykrył nas kołdrą. Nagle weszła jego mama spojrzała sie na nas justin zejdź powiedziałam była troche nie zręczna sytuacja po chwili powiedziała ja przepraszam ze nie pukałam ale chciałam porozmawiać z Justinem .Zaraz wrócę powiedział po czym uśmiechną sie i wyszedł .Nie chciałam tego robić ale wyszłam po cichu z jego pokoju i podsłuchałam o czym mówią:

Pattie- Justin oszalałeś ,wiesz ile ona ma lat ?

Jus- Mamo chodzę z nią i ja kocham zrozum to :)

Pattie- Justin nie wiedziałam ze z nią jesteś ,ale pamiętaj nie róbcie tego bo jesteście nie pełnoletni a my (ja i olivia) nie chcemy na razie małego prezentu .

Jus- Mamo my wiemy ja jej nie chce wykorzystać.

Pattie- Mam nadzieje ona potrzebuje teraz wsparcia.Dopiero co prawie nie umarła .

Jus- Mamo ja ide do niej ,nie chce jej sam zostawiać ,boje sie o nią odwrócił sie i szedł do pokoju ja szybko po cichu weszłam spowrotem do pokoju i położyłam sie na łóżku napisałam sms'a do kumpeli Nicole że juz jest ze mną wszystko okej ale nie rozumiem jednego i dręczy mnie to . napisałam po czym do pokoju wparował Justin ej ja przepraszam za mame ,nie przepraszaj odparłam to jest normalne troszczy się o ciebie rozumiem . złapał mnie znów za ręke i zaczął przytulać .zadzwonił telefon odebrałam go był nieznany numer :

słucham ? zapytałam

Ty szm*to ,zabrałaś mi chłopaka ! Jak cie zobaczę to twój ryj będzie obity rozumiesz?!

Hahaha słucham ? grozisz mi dziewczyno jesteś nie mozliwa może on mnie kocha nie pomyślałaś ?

Żałosne nie żyjesz dzi*ko ! Pip pip pip

Zaczęłam płakać .. Kto dzwonił skarbie ? Czemu płaczesz ?

1 komentarz: